Szalik gigant pomoże w walce o Euro 2012

Ruszyła kampania promocyjna polsko-ukraińskiej kandydatury. W sobotę o 14 w Warszawie ma powstać najdłuższy piłkarski szalik świata

Na Nowym Świecie, najpopularniejszym deptaku stolicy, rozdane zostanie 8 tys. szalików z logo wspólnej kandydatury Polski i Ukrainy. - Powiążemy je w jeden megaszalik kibicowski. Zapraszamy wszystkich chętnych na bicie międzygalaktycznego rekordu - mówił wczoraj Piotr Gawron, szef polskiego sztabu Euro 2012. Ile wynosi dotychczasowy rekord? - Nie wiem, ale od soboty będzie nowy, więc to nieważne [według naszych informacji jednak ważne - rekord wynosi 12,5 km, więc będzie trudno go pobić].

Szalik to element kampanii promocyjnej polsko-ukraińskiej kandydatury do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. UEFA dokona wyboru gospodarza 17 kwietnia 2007 r (niedawno przesunęła tę datę z grudnia tego roku). Polska i Ukraina rywalizują z Włochami i wspólną kandydaturą Chorwacji i Węgier.

Kampania promocyjna jest ważna, bo jednym z wymogów UEFA jest poparcie dla Euro przez większość mieszkańców. Aby to sprawdzić, UEFA przeprowadzi badania opinii publicznej we wszystkich kandydujących krajach.

Oprócz akcji happeningowych, jak ta z szalikiem, kampania będzie polegała na reklamowaniu imprezy w prasie, radiu i telewizji (pierwsze spoty w TVP były już w tym tygodniu), na billboardach (w całej Polsce ok. 600). Wyprodukowano też m.in. 2 mln specjalnych naklejek, a w czterech miastach (Gdańsk, Poznań, Warszawa, Wrocław) stanęły bramki poparcia - przechodząc pod nimi, wyrażamy poparcie dla Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Każda bramka ma elektroniczny czujnik, który rejestruje przejście. Do wczoraj przeszło pod nimi ponad pół miliona osób. - Wynik nie będzie miał znaczenia dla UEFA, to zabawa, ale tak jak wszystkie inne działania ma uświadomić Polaków, że walczymy o tą prestiżową imprezę - mówi Michał Mykowski, odpowiedzialny w sztabie Euro 2012 za marketing. W akcję promocyjną włączy się też Orange Ekstraklasa. Już w tej kolejce na trybunach mają pojawić się specjalne wielkie dmuchane piłki i flagi z logo kandydatury. Podobna kampania ruszyła na Ukrainie.

Medialnymi twarzami kampanii w Polsce nie będą piłkarze ani inne znane osoby. Na Ukrainie jest inaczej, tam w promocję zaangażowały się gwiazdy futbolu Andrij Szewczenko i Sergiej Rebrow, a także m.in. rekordzista świata w skoku o tyczce Siergiej Bubka i słynni bokserscy bracia Kliczko. - Kampanie z udziałem celebrities nie zawsze się sprawdzają. Naszym ambasadorem ma być ten mały piegowaty chłopiec z plakatu, bo mistrzostwa zorganizujemy dla niego. Ukraińcy mają trochę inną strategię, u nich bardzo ważna jest duma narodowa i pokazanie, że to droga do integracji z Zachodem - mówił Gawron.

Na prezentacji pod kolumną Zygmunta w Warszawie minister sportu Tomasz Lipiec zapewnił, że Euro ma poparcie rządu, który dał już gwarancje finansowe, ale po raz kolejny powiedział, że chce wprowadzić w PZPN zarząd komisaryczny. - To, że związek nie walczył z korupcją, raczej oddaliło nas od Euro. Zmiany w PZPN są więc konieczne - stwierdził Lipiec. Nie potrafił jednak powiedzieć, kiedy wprowadzi komisarza.

- Zamieszanie wokół PZPN nie ma żadnego znaczenia dla walki o Euro, pamiętajmy, że mistrzostwa będą w 2012 r. - uważa Gawron, który zdradził, że Polacy i Ukraińcy prowadzą już lobbing wśród 16 członków Komitetu Wykonawczego UEFA, który 17 kwietnia dokona wyboru. Jak wygląda i na czym polega lobbing? - Nie mogę tego powiedzieć, ale zapewniam, że właściwe osoby w UEFA są stale informowane o zaletach naszej oferty - skończył Gawron.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.