Klasyfikacja generalna Pucharu Świata
W Harrachovie znów rządził wiatr. Na szczęście tym razem nie storpedował rywalizacji, ale mocno odcisną swoje piętno na rywalizacji. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć 10. miejsce Sebastiana Colloredo - włoskiego skoczka, który do tej pory nie zdobył nawet punktu w Pucharze Świata?
Włoch zaskoczył wszystkich, gdy w pierwszej serii poszybował na odległość 136 metrów. Członkowie jury zastanawiali się nawet, czy nie skrócić rozbiegu. Skoro nikomu nieznany Włoch tyle skoczył, to ile skoczą najlepsi? - zadawali sobie pytanie.
Nie skrócili rozbiegu i wnet okazało się, że Włocha nie tak łatwo pobić. W pierwszej serii udało się to zaledwie trzem skoczkom. Wśród nich był i Małysz. Polakowi zawiało. To fakt. Skoczył 135,5 m i przeskoczył Colloredo dzięki lepszym notom za styl. Dwóch kolejnych zawodników, którzy pojawili się na rozbiegu po Małyszu również wykorzystało warunki. Michael Uhrmann wylądował na 138. metrze, a Andreas Kuettel o półtora metra bliżej. To jednak Szwajcar został liderem, bo miał lepsze noty za styl.
Wiatr potem ucichł. Robert Kranjec wylądował poza pierwszą trzydziestką, Janne Ahonen zaledwie na 11. miejscu, a Jakub Janda na piątym, ale chyba tylko dlatego, że zna skocznię w Harrachovie jak mało kto.
Z Polaków do finału obok Małysz zakwalifikował się Kamil Stoch. Polak skoczył niezbyt imponująco - 120,5 m. Wydawało się, że to zbyt mało, by mógł dziś punktować. Tymczasem zepsuty skok Kranjeca spowodował, że Stoch znalazł się jednak w finale. Tu poprawił się o jeden metr i 5 pozycji.
Superskok w klasyfikacji zanotował natomiast Thomas Morgenstern. Austriak 19. po pierwszej serii poprawił się o 10 pozycji, dzięki temu, że poszybował na odległość 138 metrów. Fantastycznie spisał się też w drugiej serii Janne Ahonen, podrażniony niepowodzeniem w pierwszym skoku. Dzięki 140 metrom w drugiej próbie wskoczył na podium.
Sensacyjny Colloredo spadł w klasyfikacji (124,5 m w drugiej próbie), ale zdołał obronić miejsce w pierwszej dziesiątce. Podobnie jak Małysz. 129 m w finale, to ledwie dwunasty skok tej serii. Dobrze, że Polak miał trochę przewagi z pierwszej części konkursu, inaczej wypadłby z dziesiątki.
Małysz spadł także w klasyfikacji Pucharu Świata. Teraz jest ósmy.
W walce o zwycięstwo liczyło się tylko dwóch zawodników. Gdy Michael Uhrmann tuż po Małyszu poszybował na odległość 137,5 m, wiadomo było że Szwajcar może odeprzeć ten atak tylko znakomitym skokiem. Kuettel wytrzymał presję. Skoczył najpiękniejszy, bo najdłuższy skok tego popołudnia - 143,5 m. W klasyfikacji końcowej drugiego Uhrmanna wyprzedził o 14,6 punktu - to prawdziwy nokaut.
W klasyfikacji Pucharu Świata Kuettel wyprzedził Janne Ahonena i jest o 27 punktów za prowadzącym Jakubem Jandą. W niedzielę o 13.45 drugi konkurs w Harrachovie.