25-letnia czarnoskóra centerka ma 190 cm wzrostu i ciekawie prezentujące się statystyki z okresu jej gry w lidze NCAA w drużynie ekipie Florida A& Mechanical University oraz w ostatnim sezonie w Europie - w Rentrop Bonn i w austriackim Power Basket. Jest to średnio około 14 pkt. i blisko 10 zbiórek. Na podstawie tego typu danych trudno mówić o wartości zawodniczki. Zdarza się, że koszykarka przedstawiana przez agencję jako centerka okazuje się niską skrzydłową. Wiadomo też, że Amerykanie podają wzrost koszykarzy mierzonych w butach. Tym razem jednak wszystko wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z typową środkową.
- Tę koszykarkę wraz z trenerem Todorem Mołłowem mieliśmy ochotę ściągnąć już przed rokiem, ale na przeszkodzie stanęły jakieś formalności związane z dokumentami - mówi trener Azotów Meblotapu Sławomir Depta. - Jeśli chodzi o wzrost, to trzeba śmiało odjąć ze trzy centymetry, ale statystyki, bardzo zresztą przyzwoite, jednoznacznie wskazują na rasową zawodniczkę podkoszową - sporo punktów, dużo zbiórek, niewiele rzutów za trzy punkty - dodaje chełmski szkoleniowiec. Działacze Azotów Meblotapu AZS zabezpieczyli się w umowie przed niespodziankami, np. niską formą. Jeśli jednak nic takiego się nie wydarzy i nie trzeba będzie się z Watson rozstać, powinna się bardzo przydać w zespole.
Koszykarka ma już bilet i miała dzisiaj przybyć do Warszawy. Na razie jednak nic z tego nie wyszło, bo z powodu złych warunków atmosferycznych nie mogła wylecieć z Florydy. Można się jej spodziewać każdego dnia, ale trzeba się liczyć z tym, że nie zdąży zagrać w najbliższą sobotę z Polfą Pabianice.