Euroliga koszykarzy przez trzy lata w Canal+

Mecze koszykarzy Prokomu Trefl Sopot oraz inne spotkania prestiżowej Euroligi będzie można oglądać w Canal+ przez trzy najbliższe sezony

Euroliga to drugie pod względem prestiżu - po piłkarskiej Lidze Mistrzów - rozgrywki klubowe w Europie. W wielu krajach za transmisję płaci się kilkanaście milionów dolarów. Rekordzistą jest Izrael, który za pokazywanie meczów mistrza Euroligi - Maccabi Tel Awiw - zapłacił ok. 12 mln dol. W Hiszpanii telewizje zapłaciły blisko 30 mln, choć pakiet obejmuje transmisję spotkań czterech drużyn. W Polsce za Euroligę płaci się nieporównywalnie mniej, choć i tak rozmowy stacji telewizyjnych z ULEB (organizator Euroligi) ciągnęły się miesiącami. - Polska jest jednym z ostatnich krajów, który podpisuje umowę. Powinniście brać przykład z Litwy, gdzie już dawno podpisaliśmy pięcioletni kontrakt - mówi "Gazecie" Andrea Bassani, odpowiedzialny w ULEB za sprzedaż spraw do transmisji. Dzisiaj umowę z Euroligą podpisze Canal+. - Zwiążemy się na trzy lata. W każdym sezonie pokażemy ponad 60 spotkań Euroligi, a to oznacza, że każdego tygodnia będziemy transmitować mecz Prokomu oraz jedno lub dwa spotkania innych drużyn - zdradza Jacek Okieńczyc, szef sportu w Canal+. Nie chce potwierdzić informacji "Gazety", że jego stacja zapłaciła za Euroligę 350 tys. euro za sezon.

- Dobrze, że umowa będzie w końcu podpisana. Sponsorzy wymagają od nas obecności w mediach, ale przede wszystkim myślimy o kibicach, którzy obejrzą mecze elitarnej Euroligi. Po porażkach reprezentacji to jedyna szansa na kontakt z Europą - mówi Jacek Jakubowski, dyrektor Prokomu.

Canal+ zdecydował się transmitować Euroligę, bo chciał rozszerzyć swoją ofertę dla kibiców koszykówki. Stacja pokazuje już mecze NBA.

Czy jest szansa, że mecze Euroligi będzie można zobaczyć także w stacji ogólnodostępnej? - W poprzednim sezonie współpracowaliśmy z TVP, która retransmitowała mecze Prokomu. Teraz też jesteśmy otwarci na propozycje - mówi Okieńczyc. - Zależało nam na Eurolidze, ale umowę ma Canal+. Jesteśmy zainteresowani sublicencją - zapowiada Piotr Pykel z Polsatu.