Kubica po testach

Robert Kubica nie pojechał do Chin na testy w Formule 1, ale wziął udział w próbach GP2 na francuskim torze Paul Ricard. W grudniu Polaka czekają tym razem pewne już testy w Formule 1.

Przez kilka ostatnich tygodni głośno było o zaproszeniu Kubicy na testy bolidu w teamie Minardi, które miały się odbyć w piątek. Nie doszło do nich, ponieważ Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) ostatecznie nie przyznała mu superlicencji. Polak pojechał więc do Francji na testy w GP2 - nowej serii, która powstała w tym sezonie, zastępując zlikwidowaną Formułę 3000.

W kończącym się właśnie sezonie Kubica został zwycięzcą World Series by Renault, zwycięstwo zapewniając sobie na trzy wyścigi przed końcem (przed nim jeszcze dwa starty - 22 i 23 października na torze w Monzie). Polak zdominował tę serię - z dotychczasowych 15 wyścigów wygrał cztery, a 11 razy stawał na podium. WSbR jest uważana za ostatni krok przed wejściem do najważniejszych wyścigów - właśnie GP2 oraz Formuły 1 (dla porównania: moc silnika GP2 stanowi ok. 70 proc. mocy F1).

I właśnie w nagrodę za zwycięstwo w WSbR Kubica został zaproszony na testy F1, które odbędą się 2 grudnia na torze Catalunya koło Barcelony. Wiadomo już, że Kubica zasiądzie w bolidzie Renault R25 - tym samym, którym jeździł obecny mistrz Świata Formuły 1 Fernando Alonso. - To dla mnie bardzo ważne wydarzenie, bo po raz pierwszy będę prowadził samochód Formuły 1 - mówił 20-letni Kubica, który jeszcze kilkanaście dni temu z dużą pewnością przygotowywał się do wyjazdu do Chin.

W testach GP2 we Francji w swoim składzie chciało zobaczyć go kilka teamów - Kubica ostatecznie pojechał dwa razy w zespole Durango i raz w Super Nova International. W ciągu dwóch dni odbyły się cztery sesje - Kubica wziął udział w trzech. Najlepszy był drugi przejazd w bolidzie Durango, który dał mu ósme miejsce w końcowej klasyfikacji pod względem najlepszych czasów na jednym okrążeniu.

- Różnica w porównaniu z WSbR jest duża - mówi po pierwszym dniu Kubica. - Najtrudniej było mi się przystosować do opon i żeby się do nich przyzwyczaić, będę sporo jeździć. We Francji jestem po to, żeby poczuć właśnie te różnice. Niewykluczone, że będę się ścigał w tej serii w 2006 roku - powiedział Polak cytowany na oficjalnej stronie internetowej GP2.