Kłopot z Inowrocławiem

Już w piątek pierwsze mecze nowego sezonu Polskiej Ligi Koszykówki, a dopiero w poniedziałek zostanie ostatecznie rozstrzygnięte, czy zagrają w niej dwa zespoły z ?dzikimi kartami" - Stal Ostrów i Noteć Inowrocław. Kłopotem dla ligi jest zwłaszcza ten drugi klub.

Noteć ma za sobą siedem sezonów w ekstraklasie, ale tak naprawdę tylko jeden nie był "walką o życie". Dwa lata temu zespół stworzony przez trenera Mirosława Noculaka (w końcówce sezonu prowadzony przez Piotra Barana) z Yannem Mollinarim, Aleksem Austinem, Przemysławem Frasunkiewiczem, Hubertem Radkem, Tomaszem Mrożkiem i Soumailą Samake na czele zajął siódme miejsce i po raz pierwszy w historii Inowrocławia grał w play-off. Wtedy w nazwie byli dwaj sponsorzy - Arcus i Detal-Met - kasa klubu teoretycznie była więc wypełniona po brzegi.

"Teoretycznie" - bo jak dzisiaj mówi prezes Rydlichowski, tamten sezon rozpoczął problemy. - Każdy klub popadłby w kłopoty, gdyby nagle zabrakło dwóch transz obiecanych przez sponsorów - mówi prezes, który dzisiaj ma za sobą wygrany proces z jednym ze sponsorów (Arcusem), który nie wypłacił klubowi obiecanych w umowie 500 tys. zł.

Te pieniądze to jednak nie wszystkie długi Noteci. Prezes przyznaje, że jest ich na pewno mniej niż milion złotych, ale to i tak suma ogromna. Budżet roczny klubu - zgodnie z wymaganiami ligi - musi wynosić 1,5 mln i - jak można się dowiedzieć - Noteć wypełnia tę normę, jeśli wliczyć do tej sumy wartość umów barterowych (np. miasto wnosi do klubu niemal 100 tys. zł w formie darmowego użytkowania hali).

Rydlichowskiego zapytałem, czy długi spłaci do końca rozpoczynającego się sezonu. - To jest sezon na wyprostowanie spraw - odpowiedział, ale jednoznacznej deklaracji unikał. - Część spłacimy z pieniędzy wygranych od Arcusa, będziemy podpisywać ugody... - dodaje, ale to samo można było od niego usłyszeć już w latach poprzednich. Na dodatek - jak sam prezes przyznaje - klub ma spore zaległości w urzędzie skarbowym i ZUS, sięgające setek tysięcy złotych.

Można za to Rydlichowskiemu wierzyć, kiedy mówi, że na ten sezon, na ten skład, w jakim przygotowuje się do sezonu Noteć, ma zapewnione środki finansowe. Zawodników na utrzymanie biorą firmy, które pomagają klubowi, co także nie do końca powinno się zdarzać w lidze profesjonalnej. Na razie w składzie są sami zawodnicy z I ligi (z Łukaszem Żytką na czele) i jeden Amerykanin, całkiem zresztą niezły (silny skrzydłowy Randy Holbrook), a dwóch kolejnych i Serb mają jeszcze dojechać przed pierwszym meczem. - Moim zdaniem tym razem po wzmocnieniach nie będziemy się bronić przed spadkiem - mówi Rydlichowski.

Niedzielny mecz sparingowy z Astorią Bydgoszcz został co prawda przegrany, ale pokazał przede wszystkim, że jest dla kogo robić koszykówkę w Inowrocławiu. Ponad tysiąc kibiców nie do końca było zadowolonych ze swojego zespołu, ale dopingowało do końca.

W poniedziałek prezesi klubów PLK zdecydują, czy Stal i Noteć spełniają wszystkie warunki, żeby grać w ekstraklasie. 150 tysięcy za "dziką kartę" oba zespoły znalazły (Noteć dostała je od władz miejskich), Stal wygląda na pewną gry, ale czy Noteć powinna zostać dopuszczona do ligi? - Jeśli nie dopuszczonoby nas do gry, to w ogóle w lidze powinno zostać góra sześć zespołów. Inni mają problemy nie mniejsze niż my - twierdzi Rydlichowski. - Ja tylko apeluję do wszystkich, żeby nie niszczyć tego, co próbujemy odbudować - dodaje.

Wygląda więc na to, że dzisiaj prezesi będą musieli zdecydować - czy wybierają miłość kibiców w Inowrocławiu, czy profesjonalną ścieżkę dla ligi. Jednego z drugim nie da się już pogodzić.

Tydzień w skrócie

TURNIEJE, TURNIEJE... W Berlinie: 1. Alba Berlin, 2. Żalgiris Kowno, 3. Prokom-Trefl Sopot, 4. Bayer Leverkusen. W Ostrowie: 1. Stal Ostrów, 2. Śląsk Wrocław, 3. Polpak Świecie, 4. Polpharma Starogard. W Warszawie: 1. OKK Belgrad, 2. Polonia-SPEC Warszawa, 3. Astoria Bydgoszcz. Pojedyncze sparingi: Noteć Inowrocław - AZS Koszalin 101:118, Kotwica Kołobrzeg - Czarni Słupsk 59:67, Noteć - Astoria 73:83.

PIERWSZY CYPRYJCZYK. Polpak Świecie, zaskakujący nowicjusz ligowy, testował w ostatni weekend skrzydłowego reprezentacji... Cypru Panayotisa Trisokkasa. 25-letni gracz (205 cm) ma spore szanse na kontrakt, a będzie to historyczne wydarzenie nie tylko dla naszej ligi. Trisokkas byłby pierwszym koszykarzem z Cypru grającym profesjonalnie w koszykówkę poza tym krajem lub Grecją! Nie ma się co śmiać - to naprawdę przyzwoity zawodnik. Ciekawe, czy trener Aleksander Krutikow, który zmienił już w Świeciu chyba dwa składy przed tym sezonem, da mu szansę.

W KALENDARZU. Już w piątek rozpoczęcie sezonu ligowego PLK, mecz Śląsk Wrocław - Unia Tarnów. Tarnowianie chcą zaskoczyć rywali, bo ten odrodzony po dwóch latach klub nie rozegrał przed sezonem żadnego sparingu. Zobaczymy, jaki to da efekt. Typ "Gazety": Śląsk. Kolejne spotkania zaplanowano na sobotę: AZS Koszalin - Turów Zgorzelec (typ AZS), Astoria Bydgoszcz - Polonia-SPEC Warszawa (Astoria), Polpak Świecie - Kotwica Kołobrzeg (Kotwica), Polpharma Starogard - Stal Ostrów (Polpharma), Energa-Czarni Słupsk - Noteć Inowrocław (Czarni). W niedzielę ma się odbyć hitowy mecz Prokomu-Trefl Sopot z Anwilem Włocławek, który (jeśli podpisana zostanie wreszcie umowa) ma pokazać TVP 3 (typ: Prokom).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.