Z Manchesteru do Warszawy przyleci nawet trzystu angielskich kibiców. Fani z Manchesteru są w serdecznych stosunkach z kibicami Złego. Na stadionie panować ma atmosfera piłkarskiego święta – obie grupy będą wspierać swój zespół, ale z szacunkiem i serdecznością do rywala.
– Chcemy pokazać całej Polsce, że można kochać klub, nie kierując niechęci w stronę rywali. Piłka nożna to zbyt piękna sprawa, aby zatruwać ją nienawiścią. Taką filozofią wyznają też nasi przyjaciele z Manchesteru. Wspólnie pokażemy zupełnie inne oblicze kibicowania – mówi Piotr Nowak z AKS Zły.
Ludzie ze Złego przyznają, że nigdy nie spodziewali się, że grając w drużynie z siódmej ligi będą mieli okazję wystąpić w imprezie o takiej randze jak Fenix Trophy – turnieju najlepszych amatorskich drużyn, który jest odpowiedzią na korporacyjną ideę Superligi. Debiut mają już za sobą – we wrześniu u siebie zmierzyli się z włoską Brerą (1:2). Mecz z trybun stadionu na Bemowie oglądało 400 osób.
Więcej sportowych treści znajdziesz na Gazeta.pl
– Organizacja rozgrywek jest wyjątkowa. Gra przy takiej publiczności, przy głośnym dopingu, wyzwala w piłkarzu ogień. Czułem to w meczu z Brerą, a myśl o tym, że na spotkaniu z Manchesterem będzie jeszcze więcej kibiców, sprawia, że nie mogę się doczekać, aż wybiegnę na boisko, spojrzę na trybuny i dam z siebie wszystko – mówi Maciej Anglart, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników AKS.
Kim jest ich najbliższy rywal? FC United of Manchester to jeden z najciekawszych oddolnych projektów sportowych na świecie. Angielski klub został założony w 2005 r. po tym, jak Manchester United został przejęty przez amerykańskiego miliardera Malcolma Glazera. 2,5 tys. kibiców United odłączyło się od dotychczasowego klubu w proteście przeciwko sprzedaży drużyny wbrew ich woli. Słowem, powstanie FC United of Manchester przywróciło futbol w ręce kibiców. Dziś to oni decydują o tym, co się dzieje w klubie i na jakich zasadach on funkcjonuje. Klub jest zaś w pełni demokratyczny, o czym świadczy jeden z pierwszych ruchów założycielskich – zorganizowanie wyborów nazwy klubu wśród osób, które włączyły się w ten projekt.
Zły wyróżnia się tym, że na równi traktuje się futbol męski i kobiecy. Obie drużyny (piłkarze grają w A klasie, piłkarki w III Lidze) mogą liczyć na takie samo podejście władz klubu i równie gorące wsparcie kibiców. M.in. za to klub dostał w 2019 r. nagrodę UEFA Grassroots Awards.
Taki model przyciąga do działalności w klubie kobiety. Jedna z nich Natalia jest pierwszą kobietą w Polsce, która prowadzi doping na stadionie w "Złym Młynie".
– To coś więcej niż mecz. Nie jesteśmy na stadionie wyłącznie dla piłkarskich emocji. Tu chodzi o bycie częścią czegoś większego. O przyjaźnie, o bliskość, o poczucie, że robimy coś radosnego i bezpiecznego – zapewnia Natalia. I dodaje: – Myślę, że razem z kibicami Manchesteru stworzymy coś wyjątkowego. Jeśli zastanawiacie się, czy warto wybrać się na ten mecz, to przestańcie się zastanawiać, tylko przyjdźcie. Takiej atmosfery nie ma na żadnym innym stadionie w Polsce.
Mecz rozpocznie się w środę o 19:30 na stadionie przy Obrońców Tobruku 11. Ludzie "Złego" spodziewają się kompletu 999 widzów. Wejściówka na mecz kosztuje 20 zł (przedsprzedaż), a ostatnie bilety w kasie stadionu w cenie 25 zł. Transmisję z meczu na Twitchu przeprowadzi Sport.pl.