Play off NBA: Los Angeles Lakers w finale Western Conference

Los Angeles Lakers po czwartym kolejnym zwycięstwie nad Sacramento Kings są już w finale Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie w obu parach II rundy jest remis 2:2.

Play off NBA: Los Angeles Lakers w finale Western Conference

Los Angeles Lakers po czwartym kolejnym zwycięstwie nad Sacramento Kings są już w finale Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie w obu parach II rundy jest remis 2:2.

Niedzielny mecz Lakers i Kings był popisem obrońcy z LA Kobe Bryanta. Jeszcze w sobotę zamiast przygotowywać się do gry razem z zespołem, musiał pojechać do domu, żeby zaopiekować się chorą, niedawno poślubioną żoną. Dzień później zagrał fenomenalnie, zdobywając 48 punktów i zbierając 16 piłek pod koszami (oba wyniki to jego rekordy życiowe w play off) i prowadząc Lakers do wygranej 119:113. W ten sposób zespół z Los Angeles wygrał 15. kolejny mecz (osiem ostatnich w rundzie zasadniczej, trzy w I rundzie z Portland i cztery z Sacramento) i pewnie - jako pierwszy - awansował do finału konferencji. W nocy z poniedziałku na wtorek mogli do nich dołączyć San Antonio Spurs - jeśli po raz czwarty pokonali Dallas Mavericks.

Żona Bryanta poczuła się źle już w piątek przed meczem numer 3, ale koszykarz nie opuścił drużyny i zdobył w tamtym meczu 36 punktów. Po wizycie w domu i zdobyciu zapewnień, że wszystko jest w porządku, Kobe wrócił do Sacramento i zagrał najlepszy mecz w karierze w play off. - Byłem nieco przestraszony, ale na pewno ta cała sytuacja nie wpłynęła niekorzystnie na grę - zapewniał po meczu Bryant, który trafił 15 z 29 rzutów z gry, 17 z 19 wolnych, a aż 9 z jego zbiórek było ofensywnych.

Zdobył 28 punktów w drugiej połowie, 15 w czwartej kwarcie. jeden z najlepszych obrońców NBA Doug Christie zupełnie nie mógł sobie z nim poradzić. Kings musieli się uznać za pokonanych, mimo że bardzo dobrze zagrali w ataku. Imponował zwłaszcza tercet Europejczyków: Predrag Stojaković (26 punktów), Hidayet Turkoglu (22 pkt. w 22 min gry) i Vlade Divac (18 pkt. i 10 zbiórek). Znów niską skuteczność miał Chris Webber (trafił 8 z 25 rzutów z gry), ale mimo to w statystykach wypadł nieźle (21 pkt., 11 zbiórek, 8 asyst).

- Wreszcie zagraliśmy dobrze w ataku, ale Kobe Bryant był po prostu fantastyczny. Grał jak nawiedzony. Nawet jeśli spudłował, natychmiast odzyskiwał piłkę - komentował trener Kings Rick Adelman.

Czwarty mecz z Lakers zakończył najbardziej udany sezon w historii klubu z Sacramento. Najważniejsze decyzje jednak przed nim. Wolnym strzelcem staje się lider zespołu Webber, który może wybrać sobie klub, w jakim chce grać. Zainteresowana jest połowa ligi, w tym oczywiście Kings, którzy już oficjalnie zaproponowali 121 mln dol. za siedem lat gry - najwyższą dozwoloną stawkę. - Miło było grać w Sacramento w ostatnim sezonie, kiedy grał tu Chris. Wiem na pewno, że odejdzie - nieco złośliwie ogłosił po niedzielnym meczu Shaquille O'Neal. Sam Webber mówi, że jeszcze nic nie zdecydował.

W pozostałych niedzielnych meczach Charlotte i Philadelphia wyrównały stan rywalizacji w półfinałach Konferencji Wschodniej. Szczególnie ważna była wyjazdowa wygrana 76ers nad Raptors, którzy odzyskali przewagę własnego boiska. W rywalizacji supergwiazd obu zespołów tym razem lepszy był Allen Iverson (30 punktów, o pięć więcej od Vince'a Cartera), choć obaj zdecydowanie częściej pudłowali niż trafiali do kosza (skuteczność z gry Iversona 10/30, Cartera 8/25).

II runda play off NBA

Wschód

Philadelphia (1) - Toronto (5) 2:2

Milwaukee (2) - Charlotte (6) 2:2

Zachód

San Antonio (1) - Dallas (5) 3:1

LA LAKERS (2) - Sacramento (3) 4:0

Gra się do czterech zwycięstw.

Sacramento Kings 113

Los Angeles Lakers 119

Punkty : Stojaković 26 (1), Turkoglu 22 (4), Webber 21 - Bryant 48 (1), O'Neal 25, Fisher 20 (2).

Najwięcej zbiórek : Webber 11 - Bryant 16. Najwięcej asyst : Webber 8 - Shaw 5.

Gracz meczu: Kobe Bryant - zagrał niczym Jordan w najlepszych czasach.

Toronto Raptors 79

Philadelphia 76ers 84

Punkty : Carter 25 (1), A. Davis 15, A. Williams 14 - Iverson 30 (3), McKie 18, Mutombo 13.

Najwięcej zbiórek : Oakley i A. Davis po 11 - Mutombo 17. Najwięcej asyst : Childs 7 - McKie i Iverson po 5.

Gracz meczu: Allen Iverson - tym razem lepszy od Cartera.

Charlotte Hornets 85

Milwaukee Bucks 78

Punkty : Mashburn 31, B. Davis 18 (3), Wesley 13 (1) - Allen 19 (3), G. Robinson 17 (2), T. Thomas 13 (2).

Najwięcej zbiórek : Brown 13 - G. Robinson 12. Najwięcej asyst : B. Davis 7 - Allen 10.

Gracz meczu: Jamal Mashburn - lider Szerszeni stanął na wysokości zadania.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.