Sprawa dotyczy wystawienia 19-letniego Juana Brandariza, który przegrane 1:2 spotkanie rozpoczął w pierwszym składzie Barcelony, a na murawie przebywał do 58. minuty. Chumi, bo tak brzmi pseudonim zawodnika, we wspomnianym meczu grać jednak nie powinien, bo był zawieszony za żółte kartki zebrane w grach rezerw mistrzów Hiszpanii.
Regulamin hiszpańskich rozgrywek piłkarskich stanowi, że "dopóki nie wygaśnie sankcja w zespole piłkarza, nie może on uczestniczyć w meczach drużyn na wyższym szczeblu".
Początkowo wydawało się, że Barcelonie poważne konsekwencje nie grożą, bo przedstawiciele Levante nie złożyli skargi w ciągu 48 godzin od zakończenia spotkania. Kilka godzin przed meczem rewanżowym okazało się jednak, że hiszpański związek piłki nożnej, wraz z tamtejszą komisją ligi rozważą sprawę i nałożą karę na Katalończyków.
W najgorszym wypadku Barcelona zostanie wyrzucona z Pucharu Króla. Taki sam los w 2015 roku spotkał Real Madryt, który w spotkaniu z Cadiz wystawił do gry nieuprawnionego Denisa Czeryszewa.