W pierwszym spotkaniu na La Bombonera, które odbyło się 11 listopada, padł remis 2:2. Niestety, rewanżu nie udało się już rozegrać, bo przed meczem doszło do potężnych zamieszek. W stronę autokaru Boca Juniors poleciały kamienie, a kapitan klubu doznał poważnego urazu oka. Mimo kilku prób rozegrania meczu nic z tego nie wyszło i spotkanie zostało przeniesione do Madrytu.
Mecz zdecydowanie pewniej rozpoczęło River Plate, które spokojnie operowało piłką i czekało na boiskowe wydarzenia. Okazało się jednak, że pierwszą bramkę strzeliła Boca, a konkretnie Benedetto, który wykorzystał kapitalne podanie Nandeza. Po chwili fotoreporterzy z całego świata uchwycili minę, którą napastnik pokazał w stronę piłkarzy River Plate. Widać było, jak bardzo zależało mu na bramce, a upust swoim emocjom dał właśnie po strzeleniu gola.
W drugiej połowie groźniej zaatakowało River Plate, które doprowadziło do wyrównania. Bramkę strzelił Pratto, ale gola by nie było, gdyby nie kapitalna akcja Fernandeza, który pobiegł prawym skrzydłem i świetnie dośrodkował
Podstawowy czas gry nie przyniósł jednak rozstrzygnięcia, dlatego potrzebna była pierwsza od pięciu lat dogrywka w finake CCopaLibertadores. W 93. minucie czerwoną kartkę (za dwie żółte) obejrzał jednak Wilmar Barrios, a już w 109. minucie kapitalnego gola strzelił jednak rezerwowy piłkarz River Plate Quintero. Rezerwowy przejął piłkę 19 metrów przed bramką i huknął nie do obrony!
Ostatnie 10 minut dogrywki to istna wymiana ciosów. Mecz przybrał formę rywalizacji podwórkowej, a najlepiej świadczy o tym gra bramkarza Boca Juniors Andrady, który od 113. minuty niemal nie schodził z połowy River Plate, a raz nawet strzelał na bramkę rywali.
Ostateczny cios wyprowadziło jednak River Plate, które w 121. minucie poszło z akcją na pustą bramkę, a gola strzelił Martinez. Warto wspomnieć, że Boca ostatnie minuty grała w dziewiątkę, bo kontuzji doznał Fernando Gago, który wszedł z ławki.