Liga Mistrzów. Spiegel: Gianni Infantino pomagał Manchesterowi City i PSG w obejściu finansowego Fair Play

Szokujące informacje "Der Spiegel": jak wynika ze śledztwa dziennikarzy niemieckiego tygodnika, szef FIFA Gianni Infantino miał jeszcze jako działacz UEFA pomagać Manchesterowi City oraz PSG w obchodzeniu reguł Finansowego Fair Play.

2 maja 2014 roku o godz. 23:50 Gianni Infantino, ówczesny sekretarz generalny UEFA, wysłał wiadomość e-mail do Khaldoona Al Mubaraka - prezesa Manchesteru City. Jak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez "Der Spiegel" Infantino miał uspokajać Al Mubaraka i zapewniać, że angielski klub nie poniesie konsekwencji za nieprzestrzeganie zasad Finansowego Fair Play.

- Wszystko zostaje między nami, jest to ściśle tajne. Ale możesz mi zaufać. Bądźmy pozytywni! - takimi słowami Infantino miał zakończyć wiadomość do jednego z najbardziej wpływowych ludzi klubowej piłki.

W tamtym czasie dobiegał końca pierwszy sezon, w którym kluby zrzeszone w UEFA zostały zobligowane do przestrzeganie FFP. Jego zasady były proste. W latach 2011 - 2013 deficyt budżetowy klubów nie mógł przekroczyć 45 mln euro, w trzech kolejnych kwota ta zmniejszona została do 30 mln euro. Jednocześnie federacja kontrolowała umowy sponsorskie swoich członków tak, by ich zawyżanie nie wpływało na łatwe omijanie FFP.

Manchester City i PSG na cenzurowanym

UEFA spędziła miesiące na kontrolowaniu dziewięciu klubów, które jej zdaniem naruszały nowe zasady. Wśród nich znajdowały się Manchester City oraz PSG. Pierwszy klub należy do szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, drugi do Katarczyków. I jedni i drudzy wpompowali w kluby setki milionów euro. I chociaż m.in. Infantino wielokrotnie publicznie zapowiadał surowe kary dla tych, którzy FFP nie przestrzegają, to jak informuje "Spiegel", sam pomógł obu klubom w obejściu nowych zasad.

Sekretarz generalny UEFA miał wielokrotnie spotykać się z właścicielami Manchesteru City i PSG, by informować ich o postępach w śledztwie oraz przekazywać poufne dokumenty. Infantino proponował kompromisy, których proponować nie mógł, gdyż były one wbrew przepisom UEFA.

Dokumenty, do których dotarło "Football Leaks" wskazują na to, że Infantino wpływał na pracę komisji kontroli klubowych finansów (CFCB), czyli panelu UEFA odpowiedzialnego za monitorowanie przestrzegania zasad FFP oraz proponowanie kar.

Fasada dla 215 mln euro rocznie

CFCB ma dwie izby. Jedną z nich jest izba śledcza, która może wszcząć postępowanie przeciwko klubowi i proponować kary. Druga to izba orzekająca, która wydaje ostateczny werdykt i nakłada kary. Najważniejsze jest jednak to, że z założenia CFCB jest ciałem niezależnym, na które nie może wpływać ani Komitet Wykonawczy UEFA, ani jej prezes. Właśnie tutaj zasady i prawo miał złamać Infantino.

Pierwszych wyjaśnień od PSG izba śledcza zażądała w lipcu 2013 roku. 12 miesięcy wcześniej państwowy urząd ds. Turystyki Kataru (QTA) podpisał "Porozumienie o promocji wizerunku Kataru." Na jego mocy PSG miało otrzymywać aż 215 mln euro rocznie! To pieniądze ogromne, niezgodne z jakimikolwiek zasadami rynku. Dla porównania, w tym czasie Deutsche Telekom, czyli główny sponsor Bayernu, płacił monachijczykom 29 mln euro rocznie.

Umowa marketingowa była jedynie fasadą, umożliwiającą Katarczykom pompowanie pieniędzy do PSG i budowanie własnej marki w kontekście organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. To właśnie za te środki do Paryża trafili m.in. Zlatan Ibrahimović, Ezequiel Lavezzi czy Edinson Cavani.

Umowa z Katarską Komisją Turystyczną składała się z zaledwie pięciu stron i zobowiązywała PSG do reklamowania Kataru i "uczestniczenia w corocznych działaniach promocyjnych na prośbę Kataru." Jednocześnie francuski klub nie musiał jednak umieszczać logo firmy na koszulkach, nie musiał wystawiać reklam na swoim stadionie, nie musiał nawet pokazywać jego linku na oficjalnej stronie internetowej.

Śledczy UEFA od początku uznawali umowę PSG z QTA za naruszenie zasad FFP, gdyż oba podmioty znajdowały się pod kontrolą jednego człowieka. Partnerzy kontraktowi byli zbyt blisko ze sobą powiązani, a domniemane płatności sponsoringowe były postrzegane jako ukryte wpłaty dla klubu.

Co więcej, najlepsza międzynarodowa agencja marketingu sportowego Octagon oceniła "uczciwą wartość rynkową" zamówienia na zaledwie 2,78 miliona euro. To aż 80 razy mniej niż kwota, którą QTA przelewało na konta PSG.

Infantino i rozwiązanie problemu

Infantino pracował przez długi tygodnie nad polubownym rozwiązaniem sporu między PSG i UEFA. Wielokrotnie spotykał się z szefami i prawnikami paryskiego klubu.

Według Football Leaks w pewnym momencie prawnicy UEFA zaproponowali, aby klub przedstawił sposób rozwiązania problemu. W kwietniu 2014 r., prawdopodobnie Infantino w imieniu UEFA zaakceptował ofertę Katarczyków. Obniżyli oni pomoc od Katarskiej Komisji Turystycznej do 100 mln euro. To i tak 30 razy więcej niż "wartość godziwa" ustalona przez analityków Octagon.

Infantino uznał, że takie ustępstwo PSG jest akceptowalne dla UEFA. To, że klub zawarł w międzyczasie inne umowy sponsorskie - aby odrobić 115 mln euro niedoboru - z pochodzącymi z Kataru firmami, zostało pominięte. Izba śledcza CFCB początkowo odrzuciła taki kompromis, jej szef Brian Quinn odmówił podpisania dokumentu, którego postanowienia uważał za zbyt łagodne dla PSG. Quinn złożył rezygnację a na tym samym posiedzeniu, w maju 2014, nowym szefem komisji został Humberto Lago. I on już nie odmówił podpisania dokumentu.

Sprawa z PSG nie była odosobniona. Równocześnie Infantino spędził tygodnie na negocjacjach z działaczami Manchesteru City - również za plecami audytorów z UEFA.

W latach 2009-11 angielski klub stracił 451 mln euro. Gdy zaczęły obowiązywać reguły finansowego fair play, starty zaczęli pokrywać sponsorzy. Okazało się, że aż 84 proc. komercyjnych wpływów pochodzi z Abu Zabi. Według audytorów, którzy działali na zlecenie UEFA, wyszło również na jaw, że w raporcie finansowym klub ukrył 35 mln euro kosztów.

Manchester City odrzucił raport audytorów i zapowiedział walkę z UEFA w sądach Unii Europejskiej, jeśli nie dojdzie do "rozsądnego porozumienia". Szefowie angielskiego klubu określili, jak miałoby wyglądać takie porozumienie. Oczekiwali "ostrzeżenia bez żadnych dalszych kroków prawnych".

Tak samo jak w przypadku PSG analitycy z Octagon uznali, że umowy partnerskiego Man City ze sponsorami są o 80 proc. większe niż wynikałoby to z cen rynkowych.

Negocjacje z Manchesterem City były jednak trudniejsze niż z PSG. Szef klubu Khaldoon Al Mubarak zapowiedział, że "wyda 30 mln euro na 50 najlepszych prawników na świecie i będzie skarżył UEFA przez następnych 10 lat". Nie godził na żadne ustępstwa w finansowaniu Manchesteru City i propozycje ugody ze strony UEFA.

To właśnie wtedy Infantino wysłał mu wiadomość, aby pozostawał dobrej myśli. W międzyczasie do negocjacji włączył się Michel Platini. Szef UEFA powiedział mistrzowi świata z 1998 r., Patrickwi Vieirze, który pracował dla Manchesteru City: "Proszę przekaż właścicielowi klubu, że może mi ufać".

W negocjacjach pomogła rezygnacja dotychczasowego szefa Izby Briana Quinna, który uważał, że UEFA jest zbyt łagodna dla Manchesteru City i PSG.

Niedługo potem Infantino wystąpił z nową propozycja ugody. Po wielu negocjacjach Manchester City w końcu zgodził się - podobnie jak PSG - zapłacić symboliczna karę 20 mln euro. I w kolejnych latach oba kluby bez przeszkód ze strony UEFA wydawały kolejne setki milionów euro na nowych graczy.

Wielkie kluby zaplanowały już koniec Ligi Mistrzów. Będą nowe rozgrywki

Nicklas Bendtner skazany na 50 dni więzienia

Karol Bielecki dla Sport.pl: Polską piłkę ręczną zostawiliśmy przypadkowi. Ja to mówiłem już w 2007 roku, a związek mi wtedy dawał po głowie

Więcej o:
Copyright © Agora SA