EA ogranicza obecność Cristiano Ronaldo w filmie promocyjnym FIFA 19

Cristiano Ronaldo został zdegradowany do drugorzędnej roli w nowym filmie promocyjnym FIFA 19. To efekt zamieszania związanego ze sprawą gwałtu, do którego miało dojść w 2009 r.

Cristiano Ronaldo został zdegradowany do drugorzędnej roli w nowym filmie promocyjnym FIFA 19.

EA Sports jest zaniepokojone sprawą Cristiano Ronaldo i ponownie wszczętym śledztwem w sprawie gwałtu. Piłkarz zniknął z materiałów promocyjnych gry FIFA 19 na stronie EA Sports. Teraz firma zmarginalizowała jego rolę w nowym filmie. 

W opublikowanym filmiku kluczowe rolę odgrywają Paulo Dybala i Kevin de Bruyne. A Cristono Ronaldo pojawia się tylko przez sekundę w ponad 1,5-minutowym filmie. Dla porównania w poprzednim dużym klipie, który został opublikowany przed mundialem, Ronaldo odgrywał kluczową rolę. 

 

Jak informuje Gamesindustry.biz, EA Sports dokładnie monitoruje sprawę Cristiano Ronaldo, który ma problem z ponownie wszczętym śledztwem w sprawie gwałtu. Portugalczyk miał się tego dopuścić w 2009 roku.

FIFA 19 nie zdecydowała się na wyrzucenie Portugalczyka z okładki gry, ale w niektórych materiałach promocyjnych (na stronie EA Sports) zniknęło zdjęcie zawodnika, a pojawiło się jedynie logo gry.
FIFA 19 nie zdecydowała się na wyrzucenie Portugalczyka z okładki gry, ale w niektórych materiałach promocyjnych (na stronie EA Sports) zniknęło zdjęcie zawodnika, a pojawiło się jedynie logo gry.

Sprawa rzekomego gwałtu Ronaldo wyszła na jaw dopiero w 2017 roku, a ujawnił ją niemiecki "Der Spiegel", który posługiwał się dokumentami wykradzionymi przez hakerów z "Football Leaks". Do zdarzenia miało dojść osiem lat wcześniej, kiedy Ronaldo podczas wakacji w Las Vegas. Wtedy, według Kathryn Mayorgi, miał ją zgwałcić w hotelu Palms Place.

Neymar w cieniu! Brazylijczyk może wrócić do Barcelony

Krzysztof Piątek zamieszany w transfery warte 100 mln euro. Część mocarstwowych planów

Franciszek Smuda wróci do Górnika Łęczna? "To realne, ale potrzebuję czasu"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.