Liga Europy. Loris Karius z fatalnym błędem w meczu z Malmoe. Koszmar byłego bramkarza Liverpoolu trwa [WIDEO]

Loris Karius wpuścił kolejną kuriozalną bramkę. Tym razem bramkarz Beskiktasu nie złapał piłki w meczu Ligi Europy z Malmoe.

W 53. minucie Andreas Vindheim dośrodkował z prawej strony. Piłka otarła się o nogę Erkina, ale długo leciała w powietrzu. Loris Karius miał mnóstwo czasu, by piłkę złapać. Ale zachował się przedziwnie, wykonał dwa kroki wprzód, a następnie wyskoczył. Niestety nie zdołał sięgnąć piłki i ta wpadła mu za kołnierz.

Ostatecznie gol został uznany jako samobójcze trafienie Canera Erkina.

Loris Karius jest wypożyczony do Besiktasu z Liverpoolu na dwa lata. Niemiecki bramkarz "zasłynął" fatalnymi błędami w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt, przegranym 1:3 przez Liverpool. Bramkarz zawinił przy golach jeden i trzy dla "Królewskich" - najpierw jego wyrzut przechwycił Karim Benzema i umieścił piłkę w siatce. Przy trzecim trafieniu Karius źle ocenił strzał Garetha Bale'a i nie złapał lecącej prosto w jego ręce piłki.

Malmoe wygrało u siebie z Besiktasem 2:0. Drugiego gola zdobył z rzutu karnego Markus Rosenberg. Mimo zwycięstwa, szwedzka drużyna zajmuje ostatnie miejsce w grupie I. Po dwóch kolejkach wszystkie drużyny mają po trzy punkty.

Tabela grupy ITabela grupy I Sport.pl

Liga Europy. Rzeźniczak nie zatrzymał Arsenalu, Milan bez wpadki w Pireusie

Więcej o:
Copyright © Agora SA