Liga Mistrzów. Monaco? Katastrofalne. A Kamil Glik? "Patologia, próba wyrządzenia krzywdy z premedytacją"

Monaco jest w głębokim kryzysie. W środę przegrało aż 0:3 z Borussią Dortmund, a francuska prasa nie zostawiła na nich suchej nitki. Jednym z głównych winowajców był Kamil Glik.

"Katastrofa" - tak "L'Equipe" określiło grę Monaco. Francuscy dziennikarze napisali także, że Glik od czasu mundialu w Rosji jest nie do poznania. 

"France Football" również skrytykował polskiego obrońcę. Ocenił go na "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali. I trudno się dziwić, bo Glik zagrał naprawdę źle. W 69. minucie sprokurował karnego, ale to nie była jedyna sytuacja, gdzie popełnił błąd. Po walce o piłkę z zawodnikiem Borussii Dortmund powinien wylecieć z boiska, bo perfidnie nadepnął butem na nogę przeciwnika, ale uszło to uwadze arbitra.

Monaco przegrało drugi mecz z rzędu w LM. W Ligue 1 też im nie idzie. Ponieśli cztery porażki w ośmiu meczach i zajmują dopiero 18. miejsce. AS Monaco ma za sobą gorszy start niż w sezonie 2010/11, w którym spadało do Ligue 2

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.