W środę Włosi przegrali 0:3 z Serbią w meczu, który rozpoczął rywalizację w grupie J mistrzostw świata. W stawce jest jeszcze Polska. Dwie najlepsze ekipy z tej trójki awansują do półfinałów, które odbędą się w sobotę.
>> MŚ siatkówka. Polska - Serbia. Gdzie obejrzeć mecz? Transmisja w TV, stream online
W czwartek włoskie media zaczęły pisać, że kadra Italii chciałaby zmienić godzinę swojego piątkowego meczu z Polską. Chęć przesunięcia spotkania z godziny 21.15 na 17.00 jest motywowana potrzebą odpoczynku przed ewentualną grą w półfinale.
>> MŚ siatkówka 2018. Polska - Serbia, czyli mecz o wiele. Serbowie grają o awans
To uzasadnienie co najmniej dziwne. Włosi są na razie daleko od gry w „czwórce”. A jeśli niekorzystnie ułoży się dla nich wynik meczu Polska – Serbia (zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 20.30), to ich sytuacja stanie się bardzo trudna.
Kiedy spłynęły informacje o włoskich zamiarach, w hali Pala Alpitour w Turynie do pracy przygotowywał się Robert Kaźmierczak. Statystyk reprezentacji Polski od Sport.pl dowiedział się o nowym pomyśle gospodarzy mistrzostw.
- Chcą odpocząć przed półfinałem? Szkoda, że nie pomyśleli o tym wcześniej. Im nie chodzi o półfinał, tylko chcą, żebyśmy mieli jak najmniej czasu na odpoczynek przed meczem z nimi – stwierdził Kaźmierczak. – Niestety, myślę, że mogą te godziny zmienić – dodał nasz statystyk.
Na zmianie godziny rozpoczęcia meczu zależy Włoskiemu Związkowi Piłki Siatkowej, ale raczej nie zgodzi się na to telewizja RAI, która pokazuje mistrzostwa i nie chce zmieniać swojej ramówki.