Krzysztof Piątek przeszedł latem z Cracovii do Genoi za 4 mln euro. Podpisał czteroletni kontrakt, ale już zwrócił na siebie uwagę wielkich klubów. To dzięki ośmiu golom w zaledwie czterech meczach.
Arkadiusz Milik ma problem. Kibice Napoli wolą Driesa Mertensa
Piątek przez niektórych jest już porównywany do Roberta Lewandowskiego.
Od dawna mówiłem, że Krzysztof Piątek to będzie piłkarz warty dziesiątki milionów euro. Niektórzy się śmiali. Ale śmiali się też, gdy wróżyłem wielką karierę Lewandowskiemu - mówił Michał Probierz w rozmowie ze Sport.pl.
Do całego zamieszania Polak odniósł się w rozmowie ze "Sky Sport Italia". - Początek sezonu mam dobry, ale nie myślę o plotkach. Patrzę przed siebie i jestem skupiony na meczu z Lazio.
- Nie mogę być porównywany do Lewandowskiego. On gra w Bayernie Monachium, ja w Genoi. Nie sądzę, by plotki o zainteresowaniu Barcelony były prawdziwe, choć słyszałem o nich...
- Mój sekret? Staram się po prostu rozwijać, daję z siebie wszystko na treningach. Ustaliłem z trenerem Ballaridnim moją pozycję na boisku. Doskonale wiem, co powinienem robić na boisku.
- Zapytałem Dawida Kownackiego, Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego [trójkę Polaków grających w Sampdorii - dop. red.] o informacje, zanim tutaj przyszedłem. Wiedziałem, że to będzie znakomity ruch.
Czerwony alarm ws. Cristiano Ronaldo. "Rośnie w nim wściekłość"