Bundesliga. Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego po raz pierwszy od ponad trzech lat

Przez długi czas wydawało nam się to niemożliwe, ale jednak wydarzyło się w sobotnie popołudnie. Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego, co przydarzyło mu się po raz pierwszy od ponad trzech lat.

Była 86. minuta sobotniego meczu Bayernu z HSV, kiedy gospodarze prowadzili 5:0, a do rzutu karnego podchodził Lewandowski. Polak, który wcześniej dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, mógł skompletować hat-tricka i strzelić setnego gola dla Bayernu w Bundeslidze.

Mógł, ale z jedenastu metrów nie trafił w bramkę. Lewandowski zmarnował rzut karny po raz pierwszy od 17 sierpnia 2014 roku, kiedy pomylił się w meczu z Preussen Muenster w Pucharze Niemiec. Od tamtej pory Polak we wszystkich rozgrywkach wykorzystał 24 rzuty karne z rzędu.

Szansę do rehabilitacji Lewandowski otrzymał raptem cztery minuty później. W ostatniej minucie sobotniego spotkania Polak ponownie wykonywał rzut karny i tym razem się nie pomylił.

Bayern pokonał HSV 6:0. Dzięki golom w tym meczu Lewandowski zanotował kolejny awans w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w historii Bayernu. Polak na koncie ma 142 gole we wszystkich rozgrywkach, co daje mu szóste miejsce. Nasz reprezentant przeskoczył Giovane Elbera i stał się najskuteczniejszym zagranicznym piłkarzem w historii Bayernu. Trzecie sobotnie trafienie było dla Lewandowskiego setnym dla monachijskiego klubu w Bundeslidze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.