Skandaliczne warunki rozgrywania mistrzostw Polski w Curlingu. Wezwano straż pożarną i Inspektora Nadzoru Budowlanego

W piątek powinny się rozpocząć mistrzostwa Polski w Curlingu Mixtów, które miały wyłonić reprezentację Polski na nadchodzące MŚ Mixtów w szwajcarskim Champery. Zawody wystartowały jednak z olbrzymim falstartem, bo przestraszeni zawodnicy wezwali straż pożarną, która stwierdziła olbrzymie nieprawidłowości i ściągnęła na miejsce Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Organizatorem zawodów jest Polski Związek Curlingu, który zdecydował się na rozegranie mistrzostw w nowej lokalizacji, w której curling jeszcze nie gościł. Miejscem zawodów miały być stare, zrujnowane hale produkcyjne FSO w Warszawie, a przygotowania do imprezy rozpoczęto zaledwie na tydzień przed zawodami.

Jak można się było domyśleć, zwiastowało to wiele problemów. Pierwsi zawodnicy mieli rozpocząć zmagania w piątek o godzinie 15, ale zamiast sportowej rywalizacji dostali informację, że są pewne problemy i trzeba poczekać na możliwość wejścia na lód. Z czasem przybywało coraz więcej curlerów, którzy byli zszokowani stanem hali. – Obiekt urządzony był naprędce, nie tylko nie spełniał wymagań stawianych arenom sportowym, ale także wzbudził obawy zawodników o bezpieczeństwo. Przykładem może być tu zbudowana z bloczków i styropianu (połączonych pianką montażową) ściana działowa. Również pod względem sanitarnym obiekt pozostawiał wiele do życzenia. Przy torach lodowych postawiono dwie przenośne toalety, ale o bieżącej wodzie można już zapomnieć – mówią zawodniczki Curling Team Łódź.

Zawodnicy zdecydowali o wezwaniu straży pożarnej, która miała sprawdzić, czy rozgrywanie zawodów w tym miejscu jest bezpieczne. Straż od razu stwierdziła nieprawidłowości i zdecydowano się na wstrzymanie zawodów. Wezwano również inspektora nadzoru budowlanego, który miał sporo wątpliwości co do stanu budowlanego obiektu. Właśnie dlatego nakazano usunięcie ściany, która mogła spowodować zagrożenie dla zdrowia osób przebywających wewnątrz. Organizatorowi nakazano również zapewnienie dróg ewakuacji i ich oznakowanie oraz zapewnienie sprzętu gaśniczego.

Jak informują zawodnicy, organizator zastosował się do zaleceń i zawody ruszyły w sobotę. - Niestety, zaplecze sanitarne i ogólny stan obiektu wciąż budzi niepokój zawodników. Nie mówiąc już o kwestiach sportowych, bo jakość torów lodowych jest znacznie poniżej wymagań. Tory są całe oszronione, co nie powinno mieć miejsca w curlingu – dodają zawodniczki Curling Team Łódź.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.