Ma to być klubowa wersja mistrzostw świata. Zespoły kwalifikowałyby się do niego poprzez rozgrywki pucharowe w swoich konfederacjach. 24 zespoły miałyby rywalizować w ośmiu grupach po trzy drużyny - zwycięzcy awansowaliby do fazy pucharowej.
12 drużyn miałoby pochodzić z Europy, pięć z Ameryki Południowej i po dwie z Afryki, Azji oraz Ameryki Północnej. Jedno wolne miejsce miałoby zostać przyznane Oceanii, choć niewykluczone, że przedstawiciel tej konfederacji musiałby mierzyć się w barażach z zespołem z innej konfederacji.
Z Europy udział w turnieju miałoby brać czterech ostatnich zwycięzców i finalistów Ligi Mistrzów oraz cztery kolejne najlepsze drużyny według rankingu klubowego UEFA. Nie wiadomo na razie, czy nowy format KMŚ wpłynąłby na obecne rozgrywki. Klubowe Mistrzostwa Świata odbywają się pod koniec każdego roku, biorą w nim udział przedstawiciele sześciu najlepszych konfederacji oraz gospodarz.
Za to Puchar Konfederacji od kilkunastu lat odbywa się zawsze na rok przed mistrzostwami świata, jest niczym próba generalna dla gospodarza. Rozgrywki te nie cieszą się jednak wielkim zainteresowaniem kibiców.