- Pracujemy cały czas, ale w tym wypadku przerwa reprezentacyjna jest nam bardzo potrzebna - mówił po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin (1:2) trener Waldemar Fornalik. Przerwa nastała, więc i na Cichej robota ruszyła pełną parą.
Po trzech kolejnych przegranych spotkaniach niebiescy będą mieli czas na dokładną analizę ostatnich występów, a przede wszystkim na poprawę szwankujących elementów gry. W okresie przerwy ma się także poprawić sytuacja kadrowa Ruchu.
Najbardziej oczekiwany jest powrót stopera Marcina Kowalczyka, który po wejściu do zespołu pokazał się z bardzo dobrej strony, ale ostatnio z gry wykluczały go czerwona kartka oraz uraz stawu skokowego. Do kadry meczowej wróci także Rafał Grodzicki. Rywalizację na bokach obrony ma zwiększyć odbudowujący formę sprzed kontuzji Adam Pazio.
Wtorek wypełniły chorzowianom testy szybkości i badania wydolności, przeprowadzane tradycyjnie w okresach przerw w rozgrywkach. Ich wyniki pozwolą określić kondycyjną i motoryczną dyspozycję zespołu, a także dobranie odpowiednich obciążeń na kolejne dni pracy. W ciągu najbliższego, 11-dniowego mikrocyklu, podopieczni Waldemara Fornalika będą mieli tylko jeden wolny dzień.
Niebiescy trenują bez trójki reprezentantów. Patryk Lipski, Kamil Mazek i Łukasz Moneta przygotowują się z kadrą młodzieżową do towarzyskich spotkań z Ukrainą i Czarnogórą. Do Chorzowa mają wrócić we wtorek, 11 października.
Do meczu z Piastem Gliwice pozostało 10 dni.