ŚLĄSK.SPORT.PL w mocno nieoficjalnej wersji. Dołącz do nas na Facebooku >>
- Wisła miała mnóstwo sytuacji i na dobrą sprawę już przed przerwą powinna wysoko prowadzić. Jej zawodnikom trochę zabrakło jednak szczęścia - trafiali w słupki oraz poprzeczki. Dobry mecz rozegrał także Jakub Szmatuła. O postawie reszty zespołu nie będę się wypowiadał - mówił czeski szkoleniowiec.
- Patrząc na to, co dzieje się na boisku, w końcówce bałem się, że nie uda nam się utrzymać remisu. Dlatego w miejsce Macieja Jankowskiego wpuściłem Edvinasa Girdvainisa. Miał wzmocnić defensywę i sprawić, że jakoś dowieziemy ten punkt. Niestety, nie udało się. Do Gliwic wrócimy w bardzo złych nastrojach - zakończył Latal.