Sześć goli w Zabrzu. Górnik coraz wyżej w tabeli

Podopieczni Marcina Brosza pokonali u siebie w zaległym meczu MKS Kluczbork.

Kiedy Górnik Zabrze wróci do ekstraklasy? Podyskutuj na Facebooku >>

To spotkanie siódmej kolejki miało się odbyć półtora tygodnia temu, ale z powodu powołań piłkarzy Górnika (Bartłomiej Gajda, Mateusz Kuchta oraz Bośniak Armin Cerimagić i Słowak Roman Gergel) do reprezentacji jeszcze w sierpniu postanowiono je przełożyć. Co ciekawe, żaden z tych zawodników nie wystąpił w środowy wieczór na boisku w Zabrzu. Za to debiut zaliczył 17-letni Dariusz Pawłowski.

Gospodarze szybko, bo już w 10. minucie, objęli prowadzenie, a stało się to po dośrodkowaniu Adama Wolniewicza i celnym strzale głową Igora Angulo. Warto podkreślić, że ten 32-letni napastnik trafiał także w dwóch poprzednich meczach Górnika.

Potem David Ledecky i Angulo powinni podwyższyć wynik, ale Czech - mając przed sobą tylko bramkarza gości - nie zdołał pokonać rozgrywającego bardzo dobre zawody Oskara Pogorzelca, natomiast po uderzeniu z dystansu Hiszpana piłka trafiła w słupek.

Zaraz przed przerwą futbolówka w końcu po raz drugi znalazła się w kluczborskiej bramce. Z rzut rożnego dośrodkował Dawid Plizga, a gola głową zdobył Bartosz Kopacz.

Swoje okazje strzeleckie przed przerwą mieli także goście, ale gole zdobyli dopiero na początku drugiej połowy. To, że goście już w 50. minucie - ku zaskoczeniu blisko dziewięciotysięcznej widowni - wyrównali, było głównie zasługą Rafała Niziołka. 27-letni pomocnik MKS-u dwukrotnie w krótkim odstępie czasu strzelał z rzut wolnego - za pierwszym razem tor lotu piłki zmienił jeszcze Łukasz Ganowicz, natomiast w drugim przypadku piłka bezpośrednio znalazła się w bramce Grzegorza Kasprzika.

Radość gości nie trwała długo, bo kilka minut później Dawid Plizga został sfaulowany w polu karnym i sam wykorzystał rzut karny. Górnik ponownie prowadził, do końca zostało ponad pół godziny gry. W tym czasie sam Angulo mógł skompletować hat-tricka, swojej okazji nie wykorzystał także Marcin Urynowicz, ale ostatnie minuty nie były nerwowe, bo czwartego gola dla Górnika zdobył Szymon Skrzypczak.

Po tej wygranej zabrzanie przesunęli się z 15. na 10. miejsce w tabeli pierwszej ligi.

Górnik Zabrze - MKS Kluczbork 4:2 (2:0)

Bramki: 1:0 Angulo (10. głową), 2:0 Kopacz (44. głową), 2:1 Ganowicz (48.), 2:2 Niziołek (50. wolny), 3:2 Plizga (56. karny), 4:2 Skrzypczak (82.)

Górnik: Kasprzik - Wolniewicz, Kopacz, Danch, Kurzawa - Pawłowski (54. Urynowicz), Przybylski, Matuszek Ż, Plizga (82. Wolsztyński) - Ledecky (60. Skrzypczak), Angulo.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

źródło: Okazje.info

Kiedy Górnik Zabrze wróci do ekstraklasy:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.