O medale zagrają AZS Uniwersytet Śląski Katowice, Clearex Chorzów, Piast Gliwice i Rekord Bielsko-Biała. Przyjrzyjmy się, jak zmienił się i jakie cele stawia przed sobą Clearex, pięciokrotny mistrz Polski.
- Myślę, że w 90 procentach wykonaliśmy założony plan. Co istotne, nie było kontuzji. Świetną pracę wykonał nasz nowy fizjoterapeuta Sebastian Blicharz. Dużo uwagi poświęciliśmy przygotowaniu motorycznemu, taktycznemu i mentalnemu. Tak, aby drużyna była gotowa na nowy sezon, żeby z tygodnia na tydzień coraz lepiej to wszystko wyglądało. Dzięki współpracy z trenerem mentalnym Grzegorzem Więcławem, sam mogłem się skupić na kwestiach taktycznych. Drużyna mocno się zmieniła. Zależało nam na wzajemnym zrozumieniu, polubieniu się - powiedział trener Marcin Waniczek.
- Drużyna zmieniła się personalnie, ale przyszli lidzie, których już znaliśmy. Nowy sezon, to nowe nadzieje. O poprzednim zapominamy. Wyciągnęliśmy z niego wnioski. Patrzymy teraz na najbliższy mecz w Pniewach, bo wyniki sparingów już nie mają znaczenia - dodał kapitan Mariusz Seget.
Są i wzmocnienia! - Bardzo się cieszę, że jestem ponownie w Clearex-ie, najbardziej utytułowanym i najlepiej poukładanym klubie futsalowym w Polsce. Jestem przekonany, że bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Każdy dał z siebie 200 procent, na każdego można było liczyć. W Pniewach będzie ciężko, rywal jest wymagający, ale podołamy zadaniu - stwierdził bramkarz Paweł Pstrusiński, który latem wrócił do śląskiego zespołu po rocznej grze w lidze włoskiej.