0:3, 1:5, 0:0. Wyniki trzech pierwszych meczów sezonu w wykonaniu Piasta Gliwice (dwóch w Lidze Europy i jednego w lidze) nie pozostawiały wątpliwości - do spotkania z Wisłą Płock wicemistrz Polski przystępował po falstarcie. Trener Jiri Necek szukając pierwszych punktów... nie wystawił napastnika. Jedyny nominalny atakujący w kadrze gliwiczan, Chorwat Josip Barisić, znalazł się tylko na ławce rezerwowych.
Co innego goście, którzy mieli w swoich szeregach Mikołaja Lebedyńskiego. Wspominamy o nim, bo to właśnie on w 7. minucie świetnie zgrał piłkę Arkadiuszowi Recy i zrobiło się 0:1! Ekipa z Okrzei znów dostała obuchem w głowę, inna sprawa, że sędzia nie zauważył spalonego Recy...
Gospodarze szybko się jednak podnieśli, otrzepali się z kurzu i wzięli do roboty. W efekcie w 18. minucie był już remis. Wszystko za sprawą efektownej akcji duetu Bartosz Szeliga - Sasa Zivec. Słoweniec efektownym technicznym strzałem przerzucił piłkę nad Sewerynem Kiełpinem. Aż przypomniał się Piast z najlepszych meczów poprzednich rozgrywek. Już do końca pierwszej połowy ludzie Necka nadawali ton wydarzeniom. Dwukrotnie przy tym - po próbach Urosa Koruna i Zivca - byli bliscy objęcia prowadzenia. Drużyna Marcina Kaczmarka odpowiedziała natomiast mocnym uderzeniem Recy, które sprawiło Jakubowi Szmatule niemałe problemy.
Od początku drugiej połowy w tarapatach znów byli goście. Marcin Pietrowski dograł dokładną piłkę z boku boiska, a precyzyjną i celną główką popisał się Patrik Mraz! To obudziło gości, którzy zaczęli szukać szczęścia uderzeniami z dystansu.
Wisła prowadziła grę, ale wynikało z tego bardzo niewiele. Piast tymczasem ograniczył się w końcówce do blokowania dostępu do własnej bramki.
Bramki: 0:1 Reca (7., głową), 1:1 Zivec (18.), 2:1 Mraz (55., głową)
Piast: Szmatuła - Pietrowski Ż, Sedlar, Korun, Hebert, - Mokwa, Murawski, Mraz Ż - Żivec (69. Jankowski), Szeliga (85. Moskwik), Badia (60. Masłowski).
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk Ż, Szymiński, Bożić Ż, Stępiński - Rogalski (76. Wlazło), Furman - Reca, Hemeha (59. Piotrowski), Iliev Ż - Lebedyński (60. Kante).
Sędziował: Paweł Gil (Lublin); widzów: 4581