Mariusz Stępiński wraca na Cichą, ale nie ma pewności, że zagra

Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów jest dobrej myśli przed sobotnią inauguracją nowego sezonu Ekstraklasy.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwujesz? >>

Ruch Chorzów - podobnie jak rok temu - zaczyna ligowe granie od starcia z Górnikiem Łęczna. - Tamten mecz nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Liczę, że po zmianach jakich dokonaliśmy, drużyna będzie mocniejsza także od tej, która kończyła poprzedni sezon i dostarczy kibicom wiele radości. Z takimi nadziejami przystępujmy do nowych rozgrywek - mówi szkoleniowiec.

- Start sezonu to zawsze dreszczyk emocji, podniesiony poziom adrenaliny. Pierwszy mecz to taka doza niepewności - to podkreślają wszyscy trenerzy i piłkarze. Dopiero jak to wszystko ruszy dostaniemy taki namacalny dowód, w jakim jesteśmy miejscu, co trzeba zmienić, co poprawić, gdzie są potrzebne korekty. Bo sparingi, które rozegraliśmy, a graliśmy z wymagającymi rywalami, nie do końca odzwierciedlają potencjał drużyny. Zmian w zespole jest mniej niż rok temu, dlatego powinniśmy być mocniejsi - dodaje.

Niewiadomo czy Ruch zagra z Łęczną w najsilniejszym składzie. - Patryk Lipski nie zagrał w jednym sparingu, ale teraz jest już zdrowy, trenuje na pełnych obrotach i myślę, że nic nie stanie na przeszkodzie, by mógł wystąpić w sobotę. Do drużyny dołączy w piątek Mariusz Stępiński [kończy urlop po Euro we Francji - przyp.red.]. Będzie na ostatnim treningu. Po nim zdecydujemy czy znajdzie się w kadrze meczowej. Ponadto jakieś wirusy dopadły w tym tygodniu Łukasza Surmę i Jakuba Araka. Obaj powinien być jednak trenować. Generalnie nie ma problemów zdrowotnych - mówi Fornalik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.