Ruch Chorzów. Ważą się losy napastnika ze Słowacji

Ruch Chorzów zagrał z Rakowem Częstochowa i sprawił frajdę kibicom niebieskich z Myszkowa.

Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów był zadowolony z przebiegu sparingu z drugoligowym Rakowem Częstochowa (1:0). - Udało się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - dzięki uprzejmości klubu z Myszkowa mogliśmy rozegrać mecz na niezłym boisku, a także sprawiliśmy przyjemność tutejszym mieszkańcom, którzy kibicują Ruchowi i jeżdżą na mecze do Chorzowa - mówił szkoleniowiec.

Chorzowianie wygrali skromnie 1:0 po trafieniu Łukasza Monety w pierwszej połowie spotkania. - Po zawodnikach widać jeszcze ślad ciężkich treningów. Co prawda zagraliśmy z przeciwnikiem z niższej ligi, ale z bardzo zmotywowanym, nie grało nam się łatwo. Materiału do analizy jest sporo - dodał Fornalik.

W zespole niebieskich ponad godzinny występ zanotował testowany słowacki napastnik Juraj Halenar. - Będziemy dyskutować w gronie trenerów na temat jego przyszłości - zakończył trener.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.