Ruch Chorzów chce się wzmocnić

- Nie powiem, czy dołączy do nas sześciu czy siedmiu piłkarzy. Chcielibyśmy, żeby to byli przede wszystkim zawodnicy, którzy podniosą poziom sportowy. Nie chcemy iść w stronę ilości, ale jakości. Na pewno wzmocnienia wymaga defensywa - podkreśla trener Waldemar Fornalik. Nie ukrywa, że potrzeba również bramkarza i napastnika.

Fornalik i wiceprezes Mirosław Mosór spotkali się z dziennikarzami przed pierwszym treningiem po przerwie urlopowej. - Na razie trudno podać ostateczny skład kadry, która przystąpi do sezonu. Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji kto zostanie. W kadrze ciągle są zawodnicy, którzy nie mogą czuć się pewnie - podkreśla trener Fornalik. Zgrupowanie w Kamieniu ma być etapem selekcji

- Jednocześnie czynimy starania, żeby pozyskać zawodników na kilka pozycji. Doskonale wiemy, gdzie mamy bolączki, na które pozycje przydałyby się nam wzmocnienia. Nie chcielibyśmy powtórki z zeszłego sezonu kiedy potrafiliśmy zagrać świetny mecz, a w kolejnym przegrywaliśmy 0:3 albo 1:4. Dlatego robimy wszystko, żeby drużyna była mocniejsza. W dalszym ciągu rozwojowa, ale już bardziej stabilna a jednocześnie grająca agresywną ale i widowiskową piłkę - dodał szkoleniowiec.

Na razie trudno mówić o konkretach, więcej będzie wiadomo w przyszłym tygodniu. Zapytałem czy w grę wchodzą tylko zawodnicy z Polscy, czy może także obcokrajowcy.

- W zdecydowanej większości interesujemy się zawodnikami polskimi i w dalszym ciągu będziemy szli w takim kierunku. Nie zamykamy się jednak na zawodników zagranicznych. Mówię o krajach, które są nam bliższe mentalnie. Każdy wie, kogo mamy na myśli [o Słowaków, przyp.aut.] - odpowiedział Mirosław Mosór. Waldemar Fornalik: - Przykład Matusa Putnocky'ego pokazał, że nie wolno "zamykać się" tylko na naszych zawodników. Pod względem mentalnym są to piłkarze zbliżeni do Polaków. Nie ma również problemów komunikacyjnych. Wiadomo, że Ruch może stracić największą gwiazdę czyli Mariusza Stępińskiego, powołanego do reprezentacji na Euro. - Biorę to poważnie pod uwagę. Trudno, aby po takim sezonie nie było zainteresowania osobą Mariusza - przyznaje szkoleniowiec. Do drużyny wracają piłkarze kontuzjowani. - Maciek Urbańczyk ma zielone światło od lekarzy do wznowienia treningów - powiedział Fornalik. - Maciek pod koniec sezonu trenował już z drugą drużyną i był w trakcie zajęć. Mamy nadzieję, że nic się nie odezwie i wszystko jest wyleczone na sto procent - stwierdził Mirosław Mosór. Inaczej jest z Michałem Helikiem

Fornalik: - Decyzja zapadnie najprawdopodobniej w poniedziałek. Michał przeszedł kolejny zabieg i lekarz po poprosił na konsultacjach, aby noga odpoczęła jeszcze przez kilka dni. W poniedziałek nastąpi ostateczna decyzja, czy Michał wejdzie w normalny trening czy niestety nadal będzie musiał przechodzić rehabilitację. Warto dodać, że Ruch podczas przygotowań rozegra kilka ciekawych sparingów z mocnymi rywalami. - Udało nam się zakontraktować mecz z mistrzem Izraela Z Hapoelem Beer Szewa zagramy w Opalenicy. To dość daleko, ale na taki sparing jednak warto pojechać i poświęcić dwa dni - uważa Fornalik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.