Koszykarki z Brzegu grają na własnym parkiecie

Trener Cukierków Odry Brzeg Romuald Krauze bardzo chętnie zagrałby jeszcze raz w tym sezonie w Pabianicach z tamtejszą Polfą. Stanie się tak, jeśli w środę brzeżanki pokonają faworyzowane rywalki

Zawodniczki z Brzegu w pierwszym meczu pierwszej rundy play-off były bliskie sprawienia sensacji. Dopiero po dogrywce przegrały z wicemistrzem Polski. Jest to wynik tym bardziej zasługujący na uznanie, iż w zespole Odry do gry zdolnych było tylko siedem zawodniczek. Reszta boryka się z kontuzjami.

W drugim meczu brzeżanki czekać będzie jeszcze trudniejsze zadanie niż w ubiegłą sobotę. Chora jest rozgrywająca zespołu Edyta Krysiewicz, a to właśnie ona celnie egzekwowanymi rzutami wolnymi doprowadziła w sobotę do dogrywki. Łącznie zdobyła 15 punktów i była najskuteczniejsza w zespole Odry. Zastąpić ją w roli pierwszej rozgrywającej będzie musiała młoda Magda Pietrzak.

Oprócz złych wiadomości dla brzeskich kibiców jest jedna dobra. Do zdrowia powraca Marta Żyłczyńska i jest szansa, że zagra już w dzisiejszym meczu. Jeśli Polfa wygra, wyeliminuje Brzeg, gra się bowiem do dwóch zwycięstw. Sukces brzeżanek sprawi, że trzeci decydujący mecz odbędzie się w sobotę w Pabianicach.

Cukierki Odra Brzeg - PZU Polfa Pabianice

Środa, godzina 18, hala przy ul. Oławskiej

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.