Uczennica trzeciej klasy Gimnazjum nr 3 od wtorku jest na trzytygodniowym zgrupowaniu w Dębicy. - Obecność w kadrze to wyróżnienie, które wiąże się przede wszystkim z możliwością wyjazdów na zgupowania - mówi trener pływaczki Jacek Gawda. - Polski Związek Pływacki zainteresował się młodymi zawodnikami, którzy powinni stanowić o sile reprezentacji na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku.
Anna Kowalczyk ma także powalczyć o miejsce w drużynie seniorów na tegoroczne mistrzostwa Europy. Zawodniczka szczerze jednak przyznaje: - Nie wierzę, że uda mi się pojechać na mistrzostwa.
- Ania już taka jest, że nie za bardzo w siebie wierzy - tłumaczy trener. - Rzeczywiście jednak będzie ciężko, bo żeby wywalczyła klasyfikację musi uzyskać wynik na poziomie ósmej zawodniczki poprzednich mistrzostw Europy.
Kowalczyk najlepiej pływa stylem klasyczym. Jej wynik na 50 m - 33,50 s. to czwarty-piąty rezultat w kraju. Nic dziwnego, że częstochowską pływaczką zainteresowały się większe i bogatsze kluby od Trójki. - Zdecydowałam z rodzicami i trenerem, że latem przejdę do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie - mówi Ania. - W Częstochowie nie ma warunków do treningów. Nie mamy siłowi, sali, jest tylko basen, ale też w ograniczonych godzinach.
W SMS uczniowie właściwie wszystko mają pod jednym dachem: szkołę, stołówkę, pływalnię. - W Częstochowie możemy szkolić do końca gimnazjum, dalej trudno pogodzić naukę ze sportem - przyznaje Gawda. - Ania zastanawiała się nad nauką w LO im. Sienkiewiczu, ale nie dałaby rady dojeżdżać na dwa treningi dziennie. Poza tym w Krakowie będzie miała niewielkie stypendium. Pieniądze nie są tu najważniejsze, ale trudno, żeby jej rodzice dalej dopłacali do wyjazdów na zawody czy zgrupowań, a tak jest w naszym klubie.
