Podopieczni Witolda Mroziewskiego trenowali wczoraj na bocznym boisku przy siedzibie klubu, na którym zalega warstwa ubitego śniegu. A właściwie to na parkingu, bo do tego celu służy obecnie niegdyś boczne boisko Jagiellonii.
- Nie znaleźliśmy nic, co nadawałoby się do normalnego treningu - poinformował trener Mroziewski. - Nie mamy warunków, ale trenować musimy. Zastanawiałem się, czy nie wyjechać na dwa dni na halę na warszawskim Bemowie, ale raczej nie. Myślałem też, że może uda się przeprowadzić trening w normalnych warunkach na miejscu naszego noclegu przed sobotnim meczem wyjazdowym. Ale z tego, co ustaliłem, tam też leży śnieg.
Nie wróży to najlepiej przed spotkaniem w Radomsku, którym w sobotę białostoczanie zainaugurują rundę wiosenną. Raczej na pewno nie odbędzie się ono na śniegu - chyba że ten zacznie sypać w piątek, ewentualnie obficie w sobotę. Jutro rozpocznie się bowiem usuwanie, wciąż zalegającej na płycie boiska w Radomsku warstwy białego puchu.
Niewielkim pocieszeniem jest to, że podobny problem, jak białostoczanie, ma zespół RKS-u. Podopieczni Jana Makowieckiego także trenują na śniegu. Podobnie również w całym okresie przygotowań zimowych nie wyjeżdżali na zagraniczne zgrupowanie. Tak więc w sobotę szanse powinny być równe.
Główne boisko Jagiellonii od soboty jest stopniowo odśnieżane. Czynione są usilne starania, by piłkarze już w następnym tygodniu mogli w miarę normalnych warunkach przygotowywać się do pierwszego w rundzie meczu przed własną publicznością.
Andrzej Olszewski - jeszcze przez tydzień będzie nosił gips na kontuzjowanej ręce. Rehabilitacja później nie powinna trwać dłużej niż miesiąc.
Paweł Sobolewski - jeszcze przez tydzień nosi gips na nodze z powodu kontuzjowanego kolana, później przez dwa tygodnie gips zastąpi orteza (rodzaj stabilizatora). Również w jego przypadku rehabilitacja po zdjęciu ortezy może potrwać około miesiąca.
Wojciech Marcinkiewicz - dziś zostanie poddany badaniu kontuzjowanego kolana rezonansem magnetycznym, po którym lekarze poznają więcej szczegółów odnośnie urazu. Już teraz wiadomo, że nie do uniknięcia jest przeprowadzenie atroskopii kolana. W rundzie wiosennej nie ma szans, by wrócił na boisko.
Dariusz Łatka i Marcin Danielewicz - biorą już udział w normalnych zajęciach zespołu.
Michał Grygoruk - rozpoczął indywidualne ćwiczenia.