Kotwica Kołobrzeg - TYTAN 76:87

Koszykarze pierwszoligowego Tytana wygrali kolejny mecz. W sobotę pokonali w Kołobrzegu Kotwicę. To już siódma z rzędu wygrana naszej drużyny! Tym bardziej cenna, że odniesiona na boisku rywal, który zajmuje czwarte miejsce w tabeli.

Spotkanie miało zaskakujący przebieg. Nasz zespół zaatakował i wygrał pierwszą kwartę aż 28:17. - Zaskoczyliśmy gospodarzy, szybką agresywną grą - mówi trener Arkadiusz Urbańczyk. - W pierwszych minutach było kilka takich akcji, że rywale po niecelnym rzucie nie zdążyli wrócić na własną połową, a my już zdobywaliśmy punkty po kontrataku. Ich kibice nawet zaczęli gwizdać.

W Kotwicy zawodził w tym okresie Sylwester Walczuk najskuteczniejszy strzelec I ligi. Drugie dziesięć minut to już zupełnie inna gra Kotwicy. Wspomniany Walczuk miał w tym okresie stuprocentową skuteczność. - Do tego my pogubiliśmy się nieco w obronie - przyznaje trener Tytana. - Poza tym pojawił się problem z sędziami, którzy nie chcieli widzieć fauli popełnianych na naszych zawodnikach. Nie wytrzymałem, skrytykowałem ich głośno, za co otrzymałem przewinienie techniczne, ale potem gwizdali już poprawnie.

Mimo to Tytan przegrał tę kwartę aż czternastoma punktami i w połowie to kołobrzeżanie wygrywali 48:45. Potem gospodarze powiększyli przewagę do ośmiu punktów. Ostatnie dziesięć minut to jednak prawdziwy popis naszej drużyny. Tytan wygrał ją 27:8! - To był nasz koncert - opowiada trener. - Rywale nie byli w stanie nic zrobić. Ich trener zbyt wcześnie wziął czasy i już pięć minut przed końcem nie mógł prosić o przerwę, na półtorej minuty przed zakończeniem kołobrzeżanie stracili wiarę w to, że mogą wygrać.

Zdaniem trener wszyscy zawodnicy Tytana zasłużyli na wyróżnienie: - Właściwie każdego można za coś pochwalić. Prawdziwym profesorem był Janusz Sośniak, który dyrygował obroną i wyłączył z gry Waldemara Kukuczkę, ten zdobył tylko pięć punktów, a zwykle rzuca około dwudziestu. Z kolej w obronie Kukuczka opiekował się Tomkiem Milewskim i zupełnie sobie z nim nie radził. Bardzo dobre zmiany dali Tomek Nogalski, Darek Szynkiel i Sławek Woldan, który zdobył 5 punktów, dobrze bronił i zastawiał. No i trzeba wspomnieć o rozgrywających, którzy pociągnęli grę. Więcej grał Piotrek Trepka, ale Tomek Koczwara dał mu dobrą zmianę. Byliśmy po prostu lepsi jako zespół.

Kotwica Kołobrzeg - TYTAN Częstochowa 76:87

Kotwica: Walczuk 26, Frankowski 16, Olszanecki 15, Gibalski 6, Kukuczka 5, Bajer 5, Juszczak 2, Malinowski 0, Wichniarz 0;

TYTAN: Motyl 23, Sośniak 13, Nogalski 12, Milewski 12, Szynkiel 11, Trepka 8, Woldan 5, Koczwara 3, Saran 0.

Pozostałe wyniki: SMS PZKosz. - Basket Kwidzyn 73:96, Stal - Alba-Alstom Chorzów 73:77, Legia - Pogoń Ruda Śląska 92:95, Turów Zgorzelec - Siarka Tarnobrzeg 108:77, Viking Gdynia - Zastal Zielona Góra 92:84, SKS Starogard Gdański - Polpak Świecie 82:49.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.