Gdy zabrakło Bryanta, ciężar gry wziął na siebie Shaquille O'Neal, który zdobył dla obrońców tytułu 23 pkt, 15. razy zebrał piłkę z tablicy i zanotował trzy bloki. Kings zagrali przeraźliwie nieskutecznie w czwartej kwarcie, pudłując 15. kolejnych rzutów, przez co roztrwonili dziewięciopunktową przewagę z początku kwarty. Przystępowali do niej prowadząc 62:53, jednak aż przez osiem minut nie byli w stanie trafić do kosza, tymczasem Lakersi zdobyli 18 punktów (z czego połowę Shaq O'Neal). Gwiazdor "Króli" Chris Webber zanotował najniższą średnią celnych rzutów w sezonie trafiając tylko 7 z 26 prób.
Katastrofalną grę Sacramento usprawiedliwia jedynie fakt, że ich trener Rick Adelman nie był obecny w hali, został w domu złożony grypą. - Byliśmy beznadziejni - przyznał po meczu jego asystent John Wetzel. - Utknęliśmy na 62 punkcie na dłużej i nic się nie dało zrobić. Kiedy w końcu znów zaczęliśmy trafiać, rywale mieli już 12 punktów przewagi.
Mimo wygranej trener Lakersów Phil Jackson nie był zachwycony stylem gry swych zawodników. - Nie graliśmy dobrze. To w ogóle nie był ładny mecz do oglądania. Niestety i takie mecze musimy grać i wygrywać, zwłaszcza gdy nie ma z nami Kobe - stwierdził. Obie drużyny ponownie zmierzą się w środę w Los Angeles, ale Lakersi wystąpią już wtedy z Bryantem w składzie.
Tymczasem w Miami, 25 punktów weterana NBA Tima Hardawaya pomogło drużynie Heat pokonać San Antonio Spurs 88:83. Hardaway nie tylko zdobył najwięcej punktów, ale w ostatnich ośmiu minutach dwukrotnie trafił do kosza za 3 pkt.
Miami Heat - San Antonio Spurs 88:83
Orlando Magic - Indiana Pacers 84:82
Toronto Raptors - Vancouver Grizzlies 102:92
Milwaukee Bucks - Atlanta Hawks 105:98
Boston Celtics - Chicago Bulls 102:98
Minnesota Timberwolves - New Jersey Nets 105:91
Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 72:84
X-PHILADELPHIA 48 21 .696
MIAMI 42 27 .609
NEW YORK 41 27 .603
ORLANDO 38 32 .543
BOSTON 31 38 .449
NEW JERSEY 24 49 .329
WASHINGTON 17 53 .243
X-MILWAUKEE 44 25 .638
CHARLOTTE 40 30 .571
TORONTO 38 32 .543
INDIANA 31 38 .449
CLEVELAND 26 43 .377
DETROIT 25 45 .357
ATLANTA 21 50 .296
CHICAGO 12 57 .174
SAN ANTONIO 49 21 .700
UTAH 47 21 .691
DALLAS 44 25 .638
MINNESOTA 42 28 .600
HOUSTON 38 32 .543
DENVER 33 37 .471
VANCOUVER 20 52 .278
SACRAMENTO 46 22 .676
LA LAKERS 47 23 .671
PORTLAND 45 24 .652
PHOENIX 41 27 .603
SEATTLE 38 34 .528
LA CLIPPERS 25 45 .357
GOLDEN STATE 17 52 .246