Koszykarki Starego Browaru-AZS Poznań grają w środę w Arenie z Lotosem Gdynia

Druga i pierwsza drużyna ekstraklasy zagrają w Arenie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski.

Zespół trenera Tomasz Herkta czekają teraz trudne spotkania. Przez osiem dni poznanianki rozegrają aż trzy mecze z mistrzem kraju Lotosem Gdynia (dziś i w następną środę w PP oraz we wtorek w lidze) i jedno z wicemistrzem - Polfą Pabianice. Zdecydowanie najważniejsze będzie sobotnie starcie w Pabianicach - ewentualna wygrana może bowiem zapewnić Staremu Browarowi drugie miejsce przed fazą play-off.

W tej sytuacji mecze pucharowe z Lotosem schodzą na drugi plan, ale przyjazd dream teamu z Gdyni zawsze wywołuje dodatkowe emocje. Choć to wicelider ekstraklasy koszykarek podejmuje lidera, trener poznanianek Tomasz Herkt nie jest optymistą. - Gdyby o awansie decydował jeden mecz, moglibyśmy się jeszcze o niego pokusić. W sytuacji gdy gramy z Lotosem jeszcze rewanż, szanse są znikome. Przecież od trzech lat Lotos przegrał w kraju tylko dwa mecze - opowiada Herkt.

Trener AZS zapowiada, że szansę gry dostaną rezerwowe, zwłaszcza młode Natalia Mrozińska i Anna Pamuła. - Niech się sprawdzą w starciu silnym rywalem. Jak długo będą grać, to będzie zależeć od rozwoju sytuacji - mówi Herkt.

Poznański zespół był bliski pokonania Lotosu już w grudniowym spotkaniu w Arenie. Stary Browar przegrał wtedy 62:67. - Gdy Gdynia gra słabiej, a rywalom wyjdzie świetny mecz, to wówczas może dojść do sensacji. Jeszcze pięć minut przed końcem był remis, później my pudłowaliśmy, a Bibrzycka trafiła za 3 pkt. To od Bozi zależy, komu dopisze w takiej sytuacji szczęście - dodaje szkoleniowiec poznanianek.

Mecz w Arenie rozpocznie się o godz. 17.

W innym ćwierćfinale II-ligowa Kasprowiczanka-Ostrovia Ostrów Wlkp. zmierzy się ŁKS-Lotto Łódź. Początek spotkania w Ostrowie - o godz. 18.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.