Derby województwa koszykarek po raz 94

Koszykarki PZU Polfy Pabianice są pewne zwycięstwa, a trener ŁKS Lotto wierzy, że jego zespół pokrzyżuje plany faworytowi. Czy będą to jedne z najbardziej emocjonujących derbów województwa w ostatnich latach?

Niedzielne spotkanie w Pabianicach (początek o godz. 17) to nie tylko walka o punkty. To także pogoń ełkaesianek za pierwszą czwórką przed fazą play off oraz chęć wyrównania niekorzystnego bilansu derbowego przez PZU Polfę. W dotychczasowych 93 pojedynkach 47 zwycięstw odniosły łodzianki, pabianiczanki mają jedną wygraną mniej.

Faworytem są podopieczne Mirosława Trześniewskiego. Jego zawodniczki są pewne zwycięstwa. Co na to trener? - Nie dopuszczam do siebie myśli, żebyśmy przegrali z ŁKS. Według niego kluczem zajęcia miejsca w czwórce przed play off będą zwycięstwa we własnej hali.

Na razie jednak nie wszystkie pabianiczanki są zdrowe. Na drobne urazy narzekają Elżbieta Trześniewska, Agnieszka Jaroszewicz, a przeziębiona jest Julia Korzeniewska. Trześniewski nie chce się wypowiadać o szansach łodzianek na pierwszą czwórkę. - ŁKS jest mi bardzo bliski, w którym rozpoczynałem samodzielną karierę trenerską - wyjaśnia.

Andrzej Nowakowski, szkoleniowiec ŁKS zdaje sobie sprawę, że jego drużynie trudno będzie załapać się do pierwszej czwórki przed fazą play off. - Każde spotkanie jest dla nas istotne. Teraz PZU Polfa, później postaramy się, by nie doszło do kompromitacji z Lotosem Gdynia, a następnie kolejne mecze o wszystko z Meblotapem Lublin, Odrą Brzeg i Ostrovią.

Trener łodzianek jest przekonany, że jego koszykarki podejmą walkę w Pabianicach. Zdaniem Nowakowskiego już po kilku minutach derbowego spotkania wyjaśni się, czy ŁKS Lotto będzie w stanie osiągnąć korzystny wynik. - Pabianiczanki mają dobre zawodniczki, ale oglądam kasety z ich występami, dzięki czemu przekażę dziewczynom odpowiednie uwagi.