Teoretycznie silniejszy skład trener Dariusz Kaniuka wystawił przeciwko drużynie Rakowa. Mogło to mieć odzwierciedlenie w końcowym wyniku, gdyby naszym piłkarzom nie brakowało skuteczności w pierwszej połowie. Bardzo dobre okazje do strzelenia bramek mieli: Józef Żymańczyk, Piotr Sobotta i Marcin Rogowski. Dwaj ostatni pudłowali nawet w doskonałych sytuacjach sam na sam z bramkarzem rywali.
Jedyna bramka dla Odry padła w 37. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Marek Tracz, a najwięcej sprytu w polu karnym wykazał Żymańczyk i strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
- Graliśmy prostą piłkę. W takim śniegu inaczej nie można grać. Stosowaliśmy długie podania i to dawało efekty. W drugiej połowie, kiedy zawodnicy zaczęli już kombinować, od razu gra przestała się nam układać - tłumaczył trener Kaniuka.
W drugiej części gry nasi piłkarze nie stworzyli już pod bramką gości poważniejszego zagrożenia, więcej okazji na zdobycie bramki miał Raków. Bohaterem w szeregach częstochowskiej drużyny był Artur Popko. W 78. minucie przeprowadził on indywidualną akcję, którą zakończył celnym strzałem. Zrehabilitował się on tym samym za niewykorzystanie rzutu karnego kilka minut wcześniej. Jego strzał z jedenastu metrów obronił w dobrym stylu Jakub Bella.
- Najważniejsze w tym sparingu było to, że chłopcy wybiegali pełne 90 minut. We wtorek mieliśmy dwa treningi, nie pozostało to bez wpływu na grę w drugiej połowie - zaznaczał trener.
Pełne spotkanie rozegrali też pozostali zawodnicy z kadry pierwszej drużyny. Uzupełniony juniorami zespół uległ TOR-owi Dobrzeń Wielki 3:7. Bramki dla Odry zdobyli: Grzegorz Kochanowski, Tadeusz Tyc i Mateusz Michałowicz.
Odra Opole 1 (1)
Raków Częstochowa 1 (0)
Bramki: 1:0 Żymańczyk (37. - głową), 1:1 Popko (78.)
Odra: Bella - Jagieniak, Lisiński, Ganowicz, Mika, Rogowski, Wodniok, Tracz, Waga, Sobotta, Żymańczyk