W dwóch pierwszych setach AZS AWF był wyraźnie lepszy. Grał konsekwentnie i uważnie, a Gwardia słabo radziła sobie z obroną, zwłaszcza w polu. Obraz gry zmienił się dopiero od trzeciej partii, głównie za sprawą Anny Barańskiej, która kapitalnie zagrywała, praktycznie nie myląc się w całym spotkaniu. W efekcie mecz wyglądał tak, że Barańska popisywała się kolejnymi asami, a poznanianki miały potężne problemy z odbiorem, zwłaszcza że grająca na pozycji libero Ewa Matyjaszek radziła sobie bardzo przeciętnie. Matyjaszek z konieczności zastępowała jednak na tej pozycji kontuzjowaną Agatę Sawicką.
Po meczu zapytana o swoją fenomenalną grę Barańska uśmiechała się tylko dyplomatycznie i wypowiedziała formułkę: - Nie czuję się matką zwycięstwa. Wszystkie na to zapracowałyśmy.
A w gronie tych "wszystkich" wyróżniła się zwłaszcza libero Agnieszka Jagiełło. Gwardia zawdzięcza jej w tym meczu bardzo wiele, przede wszystkim, tak jak i Barańskiej, nagłą zmianę obrazu gry w trzecim secie.
AZS jeszcze w tie-breaku próbował rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Po trzech akcjach blokiem prowadził nawet 5:2. Później, po obronie piłki meczowej wrocławianek, to akademiczki miały w górze swoją i mogły rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Wrocławianki zdołały jednak wyrównać, a po chwili Katarzyna Wellna została zatrzymana przez blok Gwardii, i to nasz zespół mógł cieszyć się po meczu z wygranej.
AZS AWF Poznań - ZEC SV Gwardia Wrocław 2:3 (25:21, 25:19, 15:25, 19:25, 15:17)
AZS AWF: Szajek, Wellna, Koczorowska, Baran, Żebrowska, Trała, Matyjaszek (libero) oraz Walczak.
Gwardia: Świętońska, A. Barańska, Mroczkowska, Bamber, Kaczor, Gomułka, Jagiełło (libero) oraz Zamara, Koprowska, B. Barańska.
Wyniki pozostałych meczów: Muszynianka Muszyna - Gedania Gdańsk 3:0 (25:19, 25:11, 25:20); Telenet Mielec - Nafta Piła 0:3 (24:26, 19:25, 22:25); Winiary Kalisz - Adriana Bydgoszcz 3:0 (25:15, 25:17, 25:17); pauzował BKS Stal Bielsko-Biała.