To, że kielczanki zajmują tylko dziewiątą pozycję w ekstraklasie, jest największą niespodzianką tegorocznych rozgrywek. W Kielcach rozstano się już z zatrudnionym przed ligą trenerem Andrzejem Drużkowskim, który był twórcą potęgi Monteksu Lublin i podobny dream team miał zrobić z Kolportera. Nie udało się. Zespół przegrywał mecz za meczem i jest na końcu tabeli. W składzie ma jednak kilka gwiazd i wciąż jest drużyną groźną dla najlepszych. W pierwszej rundzie kielczanki pokonały Łącznościowca 31:22.
Nasza siódemka przygotowuje się do meczu w pełnym składzie, choć kilka zawodniczek leczy przeziębienie. Zespół chce się zrehabilitować za dwie ostatnie wysokie porażki z Jelfą i AZS-em.
- Sam jestem ciekaw, czy ostatnie dwie porażki to efekt spadku formy. Bo jeśli jest forma, to powinniśmy pokusić się o wygraną - mówi Florian Jąder, prezes Łącznościowca.
Łącznościowiec ma już nowego dyrektora (sylwetka Tomasza Skuzy na stronie 2), a wkrótce będzie miał i nową nazwę - Łącznościowiec Poczta Polska.
Nasi o rywalach
Grzegorz Gościński, trener: Nowego trenera kielczanek Darka Dworaczyka poznałem na kursokonferencji trenerów w Gliwicach. Prowadził tam treningi. Trochę opowiedziała mi o nim Dagmara Zaniewska, która była w jego kadrze juniorek. Widziałem go również na kasecie z meczu Kolportera z AZS-em Katowice. Widać, że preferuje dużo krzyżówek oraz wbiegania na drugie koło. Trzeba uważać, bo wbiegać może tak rozgrywająca, jak i skrzydłowa.
Sołomija Szywierska, bramkarka: Nie lubię oceniać koleżanek po fachu. Dorota Rębosz z nami zawsze dobrze gra, natomiast Marzena Sadura, która przyszła z Jelfy, ma za sobą kilka sezonów w ekstraklasie i na pewno wie, co ma robić na swojej pozycji.
Sylwia Piontke, rozgrywająca: Na pewno mamy trochę ułatwione zadanie, bo Izabela Duda jest po operacji kolana, a Natalia Artsiomenka kontuzjowana. Nie możemy jednak lekceważyć rywalek. Pozostałe potrafią rzucić i z drugiej linii, i wbiec na obwód. Najbardziej znaną z nich jest obecnie Kristina Swatko, która przed rokiem była na testach w Lublinie.
Dorota Kowalewska, skrzydłowa: Czeka nas sporo pracy ze skrzydłowymi Kolportera. A mnie chyba najtrudniejsze, bo będę pilnować Monikę Grubą. To bardzo ruchliwa i zwrotna zawodniczka. Będzie starała się mnie wyciągać w pole i szybko wbiegać na bramkę.
Ania Szott, kołowa: Joanna Dworaczyk to bardzo dobra zawodniczka, reprezentantka Polski, zdobywa sporo bramek w każdym spotkaniu. Nie ma jakiegoś szczególnego stylu gry. Dla nas najważniejsze będzie, by nie otrzymała podań.