Ilu sportowców ze śląskich klubów wystąpi na igrzyskach w Atenach?

Nawet takie sławy jak Agata Wróbel czy Ryszard Wolny muszą się mocno starać, aby zdobyć olimpijską nominację. Pewna startu może być za to m.in. mało dotąd znana łuczniczka z Żywca

13 sierpnia w Atenach rozpocznie się ceremonia otwarcia Igrzysk XXVIII Olimpiady. W ich programie znalazło się 28 dyscyplin. Ilu sportowców ze śląskich klubów ma szanse na start w igrzyskach?

Boks

Największe szanse na wyjazd do Aten mają zawodnicy Victorii Jaworzno: Sławomir Malinowski i pochodzący z Kijowa (obywatelstwo polskie od dwóch lat) Andrzej Liczik.

W każdej kategorii wagowej na bokserów z Europy czeka osiem wolnych miejsc, ale tak naprawdę jest ich tylko siedem, bo jedno z urzędu zabierają Grecy, gospodarze igrzysk. Polacy będę walczyć o olimpijskie przepustki w turniejach kwalifikacyjnych oraz w mistrzostwach Europy.

Te ostatnie rozpoczną się już 18 lutego w chorwackiej Puli. - Na igrzyska pojedzie czterech najlepszych bokserów z każdej kategorii wagowej. Malinowski i Liczik mają umiejętności, żeby walczyć o medale - podkreśla Ludwik Buczyński, trener kadry.

Jeżeli Polakom nie powiedzie się nad Adriatykiem, pozostają jeszcze starty w czterech turniejach kwalifikacyjnych: Płowdiw, Warszawa (po 2 miejsca w każdej wadze), Baku oraz Goeteborg (po 1). - Obiecuję, że zrobimy wszystko, żeby reprezentantów śląskich klubów nie zabrakło na igrzyskach. Jak będzie? Bóg jeden wie - mówi pochodzący z Sosnowca Buczyński.

Dżudo

Śląskich dżudoków na pewno nie zabraknie na tatami w Atenach. Pewny startu w igrzyskach jest już bowiem Robert Krawczyk. Pochodzący z Radzionkowa dżudoka Czarnych Bytom olimpijski paszport wywalczył w ubiegłym roku na MŚ w Osace, gdzie zdobył brązowy medal.

O tym, czy do Krawczyka dołączą kolejni dżudocy, przekonamy się w maju, wtedy bowiem odbędą się mistrzostwa Europy w Belgradzie, które zakończą serię turniejów kwalifikacyjnych. - Gdyby kwalifikacje zakończyły się dziś, to na igrzyska pojechaliby również Przemysław Matyjaszek i Janusz Wojnarowicz z Czarnych Bytom. Na wysokich pozycjach w swoich kategoriach wagowych plasują się też dziewczyny: Barbara Bukowska z MKS Czechowice-Dziedzice oraz Anna Żemła z Koki Jastrzebie - mówi Józef Wiśniewski, prezes Polskiego Związku Judo.

- Uważam, że w Atenach każdy z wymienionych zawodników może powalczyć o medal - dodaje.

Gimnastyka sportowa

Cztery lata temu podczas igrzysk w Sydney Śląsk reprezentowała w tej trudnej konkurencji Joanna Skowrońska, zawodniczka KG Iskra Zabrze. W tym roku Skowrońska też pojedzie na olimpiadę, ale już jako zawodniczka AZS AWF Biała Podlaska.

Co ciekawe, Skowrońska nadal trenuje w Zabrzu. - Razem z nią do startu w igrzyskach przygotowuje się m.in. jej siostra bliźniaczka Małgosia. W gimnastyce o kontuzje nietrudno. Jeżeli, odpukać, Joasi coś by się stało, musimy mieć zastępstwo - tłumaczy Ireneusz Nawara, prezes Polskiego Związku Gimnastycznego.

Kajakarstwo

Szanse na start w Atenach mają Marcin Grzybowski, kanadyjkarz Gwarka Czechowice-Dziedzice, oraz Tomasz Żądło, kajakarz UKS Świerklaniec.

- Ostateczny skład kadry będzie znany po czerwcowych mistrzostwach Europy w Poznaniu. Marcin ma szansę na start w jedynce, a Tomek w osadzie K-4 na 1000 m - mówi Piotr Pisula, prezes Śląskiego Związku Kajakowego.

Łucznictwo

Naszych nie powinno też zabraknąć na torach łuczniczych. Wszystko dzięki zawodnikom Łucznika Żywiec.

Polski Związek Łuczniczy będzie nominował zawodników do wyjazdu na igrzyska dopiero po mistrzostwach Europy w Brukseli (17-20 maja). Na razie kobiety wywalczyły trzy paszporty olimpijskie, a mężczyźni jeden.

Prawie pewna wyjazdu do Aten jest Wioletta Myszor, wicemistrzyni Europy z roku 2002. Duże szanse mają także Piotr Piątek i Zbigniew Staniczek.

- Liczę, że podczas mistrzostw Europy kwalifikacje wywalczy drużyna mężczyzn. Wtedy Piotr pojedzie na pewno. Inaczej musi czekać na nieszczęście innych, jest bowiem pierwszym rezerwowym na liście oczekujących - tłumaczy Jan Lach, trener Łucznika.

Taekwondo

Niestety, nie zobaczymy Ślązaków w tej koreańskiej sztuce samoobrony, która zadebiutuje wśród dyscyplin olimpijskich. W lutym Polscy zawodnicy będą walczyć o kwalifikacje olimpijskie na turnieju w Azerbejdżanie, w kadrze próżno jednak szukać zawodników z naszego regionu.

Kolarstwo

Żaden ze śląskich kolarzy nie pójdzie w ślady Lucjana Lisa, zawodnika Ruchu Radzionków, który na olimpiadzie w Monachium wywalczył srebrny medal w jeździe drużynowej na dystansie 100 km.

Lekkoatletyka

Zawodnicy dopiero od wiosny zaczną wypełniać olimpijskie minima. Biorąc jednak pod uwagę ubiegłoroczne występy, na start w Atenach mogą mieć nadzieję tylko reprezentanci AZS AWF Katowice: Zuzanna Radecka (sztafeta 4x400 m) oraz Sylwia Korzeniowska i Beniamin Kuciński (chód). Aż szkoda, że bytomianin Marek Plawgo, nasza nadzieja w biegu płotkarskim, startuje w barwach Warszawianki...

Podnoszenie ciężarów

Dopiero w kwietniu przekonamy się, czy do Aten pojedzie Agata Wróbel. Zawodniczka Górala Żywiec nie zdołała wywalczyć kwalifikacji w czasie ubiegłorocznych mistrzostw świata w Vancouver. W kwietniu stanie przed jeszcze jedną szansą. O przepustkę do igrzysk będzie walczyć podczas mistrzostw Europy w Kijowie.

Jeśli polska drużyna zajmie tam najwyższą lokatę spośród innych państw nie mających żadnej kwalifikacji (pokona m.in. drużyny: Niemiec, Francji, Włoch czy Hiszpanii), do Aten pojadą dwie nasze zawodniczki.

Pływanie

Będziemy ściskać kciuki za Otylię Jędrzejczak. Pochodząca z Rudy Śląskiej zawodniczka o medale będzie jednak walczyć dla AZS AWF Warszawa.

Siatkówka mężczyzn

Po kompromitujących porażkach w turnieju kwalifikacyjnym w Niemczech mało kto wierzy, że polscy siatkarze zdołają się zakwalifikować do igrzysk.

Jednak taka szansa nadal istnieje. Kolejny turniej odbędzie się już w czerwcu. Kto wie, może to właśnie siatkarze będą w Atenach najliczniej reprezentującą nasz region grupą sportowców? Szansę na wyjazd mają: Grzegorz Pilarz, Radosław Rybak, Piotr Gabrych, Marcin Wika, Grzegorz Nowak (wszyscy Ivett Jastrzębie Borynia) Damian Dacewicz (KP Polska Energia Sosnowiec) oraz Wojciech Gradowski (BBTS Siatkarz Original Bielsko-Biała).

Szermierka

Wszystko wskazuje, że na olimpiadzie zabraknie szermierzy z naszego regionu. Cień szansy na wyjazd na igrzyska mają jeszcze szabliści MOSiR Sosnowiec.

- Pod koniec kwietnia w Belgii odbędzie się ostatni turniej kwalifikacyjny, tzw. dobijak. Weźmie w nim udział jeden Polak. Moim zdaniem będzie to Rafał Sznajder albo Marcin Koniusz. Zadecyduje ich forma w zawodach o Puchar Świata i Polski. Z tego turnieju na igrzyska zakwalifikuje się tylko jeden zawodnik, ale wbrew pozorom szansa na zdobycie kwalifikacji jest duża. W imprezie nie weźmie bowiem udziału światowa czołówka: Rosjanie, Włosi, Francuzi. Oni zdobyli paszporty olimpijskie już wcześniej - tłumaczy Jerzy Kubiczek, prezes Śląskiego Związku Szermierczego.

Zapasy

Przyzwyczailiśmy się, że pewniakiem do wyjazdu na igrzyskach jest zawsze Ryszard Wolny. Zawodnik Unii Racibórz ma już jednak 35 lat i coraz częściej schodzi z zapaśniczej maty przegrany.

Tak było, niestety, podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy, które miały dać złotemu medaliście z Atlanty przepustkę do Aten.

Teraz Wolnemu pozostały starty w turniejach kwalifikacyjnych: w Nowym Sadzie (28-29 lutego) oraz w Taszkiencie (12-14 marca). Jeżeli w jednym z nich zajmie miejsce w pierwszej piątce, pojedzie na igrzyska.

Szans na wyjazd do Aten nie stracili też "wolniacy": Michał Małkiewicz (Czeczott Wola) oraz Sylwia Bileńska (Dąb Brzeźnica). - Trzymam za nich kciuki. W połowie lutego, po dwóch turniejach kwalifikacyjnych w Bratysławie i Sofii, wszystko powinno być jasne - mówi Witold Ciemierz, prezes Śląskiego Związku Zapaśniczego.

Copyright © Agora SA