Po ponad miesięcznej przerwie zespoły serii A wznowiły ligowe rozgrywki. Mieleccy kibice z obawami oczekiwali na występ swojej drużyny, której kadra w ostatnim czasie szczupleje w ekspresowym tempie. Wprawdzie do składu powróciła już Elżbieta Nykiel, która w listopadzie złamała kości śródręcza, ale w minionym tygodniu na anginę zachorowała Marta Natanek, zdrowotne problemy ma także Agnieszka Śrutowska - obydwie w sobotę jednak zagrały. Zabrakło natomiast Renaty Pociask, która z powodu odnowionej kontuzji kolana przerwała treningi. Co więcej, do końca sezonu z gry wypadła Magdalena Grzesiak, skrzydłowa TeleNetu spodziewa się dziecka. W tej sytuacji akcje mielczanek, teoretycznie faworyta sobotniej konfrontacji, leciały na łeb na szyję.
Na brak kadrowych problemów nie mógł narzekać także trener poznanianek, bowiem z podstawowego składu wypadła mu Monika Trała - tą jednak zastąpiła Katarzyna Wellna. Poznanianki nie miały jednak większych problemów z wygraniem pierwszej partii. Od samego jej początku prowadziły i kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. Poznanianki, aktualne wicemistrzynie kraju skrzętnie kolekcjonowały kolejne punkty i zmierzały do setowego zwycięstwa (13:20). W końcówce seta pojawiły się pierwsze emocje, przy stanie 17:24 dla AZS-u w polu zagrywki stanęła Agnieszka Śrutowska. Przy zagrywce swojej kapitan, gospodynie zdobyły cztery punkty z rzędu, ale to było za mało, by wygrać seta. Tego potężnym atakiem ze środka zakończyła Izabela Żebrowska.
Na uwagę zasługuje także fakt, że w partii tej ligowy debiut zaliczyła wychowanka mieleckiego klubu Agata Wilk. Młodziutka skrzydłowa już w pierwszej akcji skutecznym atakiem zaakcentowała swój występ.
Zupełnie inny obrót przybrały sprawy w drugiej odsłonie. W tym fragmencie meczu niepodzielny prym na boisku wiodły gospodynie (15:6, 20:8). Mimo gorączki, piłki koleżankom dzielnie dogrywała Śrutowska. Mielczanki imponowały zwłaszcza grą blokiem. Choć kadra TeleNetu nie zalicza się do najwyższych w lidze, to bez względu na to, która zawodniczka była w pierwszej linii, miała na ogół okazję do skutecznego wykazania się w tym elemencie gry. - Było naprawdę ciężko, ale nie załamywałyśmy się, chciałyśmy wygrać ten pojedynek - szeptała po meczu Śrutowska, która od kilku dni walczy z zapaleniem krtani.
Bardziej zacięta była trzecia partia, do stanu 18:17 dla miejscowych żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować przewagi większej niż dwa oczka. Końcówka seta należała jednak do gospodyń. Gdy mielczanki po raz kolejny tego dnia powstrzymały atak Wellny, prowadziły już 20:17, seta profesorskim atakiem z krótkiej zakończyła Anna Kicior.
Czwarta i ostatnia odsłona do zdecydowana dominacja podopiecznych Jerzego Matlaka (13:7, 18:9). Akademiczki jakby zwątpiły w osiągnięcie korzystnego rezultatu, grały nieporadnie, często się myliły, co było niczym woda na młyn zdziesiątkowanej mieleckiej drużyny. Sobotni pojedynek zakończyła Kinga Baran. Poznańska rozgrywająca sprezentowała mielczankom 25 punkt posyłając serwis w siatkę.
Sety: 21:25, 25:16, 25:21, 25:13.
* TeleNet: Śrutowska, Natanek, Kicior, Nykiel, Pykosz, Barbachowska, Kościelna (libero) oraz Wilk, Ząbek.
* AZS AWF: Baran, Koczorowska, Żebrowska, Szajek, Walczak, Wellna, Sawicka (libero) oraz Matyjaszek, Kotewicz.
Zdaniem trenerów
Jerzy Matlak
TeleNet Polska Autopart Mielec
Graliśmy bardzo nerwowo, ale biorąc pod uwagę różnorakie kłopoty, którym ostatnio ciągle stawiamy czoła, nie dziwię się dziewczynom. Cieszę się ze zwycięstwa. Drużyna dała z siebie chyba więcej niż mogła w tych okolicznościach. Musimy wygrywać pojedynki z rywalami, którzy są w naszym zasięgu. Takim właśnie jest AZS. W sumie dobrze się składa, że za tydzień czeka nas wyjazd do Kalisza. Nikt nie będzie nas ganił za porażkę z Winiarami. Zespół przynajmniej spokojnie potrenuje w tym tygodniu, a chore siatkarki miejmy nadzieję wrócą do zdrowia.
Jacek Skrok
AZS AWF Poznań
Podobno to była pierwsza ligia siatkówki. Ale jak na pierwszą ligę, to poziom tego meczu był żenujący. Może zagralibyśmy lepiej, gdyby mogła wystąpić Monika Trała, kapitan drużyny i jej dobry duch. Ale nie ma co teraz gdybać. Dziewczyny same muszą wyciągnąć wnioski z tego co pokazały na mieleckim parkiecie.
Pozostałe wyniki 5. kolejki:
GCB ADRIANA GP BYDGOSZCZ - ENERGA GEDANIA GDAŃSK 3:0 (25:23, 25:19, 25:18)
NAFTA-GAZ PIŁA - BKS STAL BIELSKO-BIAŁA 3:2 (23:25, 16:25, 25:21, 25:17, 19:17)
WINIARY KALISZ - MUSZYNIANKA MUSZYNA 3:0 (25:21, 25:17, 25:23)
Pauzowała GWARDIA WROCŁAW
Tabela Serii A