Zgodnie z oczekiwaniami w Grodzisku zjawili się Adrian Sikora i Robert Górski, którzy wczoraj podpisali kontrakty z Dyskobolią. Przez ponad godzinę trener Groclinu Duszan Radolsky tłumaczył im i osiemnastu innym zawodnikom, jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej. - Najbliższe trzy tygodnie to najtrudniejszy okres, musicie w tym czasie wykonać brudną robotę - grzmiał Słowak tak głośno, że było go słychać na korytarzu. Radolsky miał na myśli czas, w którym jego piłkarze będą pracować nad siłą i wytrzymałością. Przejdą też liczne badania. Już dziś słowacki szkoleniowiec rozpocznie analizę sporttesterów, które każdy zawodnik miał przy sobie podczas przerwy zimowej. Urządzenia pokażą, czy piłkarze wykonali zalecone im ćwiczenia.
Już po pierwszych zajęciach było widać, że żaden gracz Groclinu nie zaniedbał się w okresie wolnym od treningów. - Mogli przybyć na wadze o kilogram, góra dwa. A taki Wieszczycki przyjechał nawet szczuplejszy o dwa kilogramy - tłumaczył Radolsky.
Po godzinie piłkarze wyszli wreszcie z szatni. Pierwszy był Radek Mynar. - Urlop spędziłem w Czechach. Śniegu było tam po kolana. Aż martwiłem się, by takie warunki nie były też w Grodzisku - stwierdził Mynar. Murawa bocznego boiska Dyskobolii była jednak tylko lekko przyprószona śniegiem, więc grodziszczanie mogli bez problemu rozegrać na niej gierkę treningową. Przez 40 min padło 21 goli, pierwszego w tym roku zdobył Grzegorz Rasiak, a jego drużyna, ubrana w żółte kamizelki wygrała z "Zielonymi" 11:10. W tej drugiej drużynie wystąpił asystent Radolsky'ego - Jaroslav Belejczak. Niecodziennym wyczynem popisał się Lumir Sedlaćek, który dwa razy posyłał piłkę do swojej bramki. Po jednym golu zdobyli nowi - Sikora i Górski.
- Poza porywistym wiatrem nic w Grodzisku mnie nie zaskoczyło. Spotkałem tu przecież wielu moich znajomych - stwierdził Górski. Ten szybki zawodnik ma w Dyskobolii występować na lewej stronie obrony.
Najskuteczniejszym piłkarzem był jednak Jan Woś (cztery gole), ale to piłkarz, który raczej odejdzie przed wiosną z Grodziska. Być może trafi do Pogoni Szczecin, skąd Groclin chce pozyskać Brazylijczyka Batatę.
Z Dyskobolią pożegnał się wczoraj Bogdan Prusek. - Umowę z Podbeskidziem Bielsko-Biała podpisałem do czerwca 2004 r. - wyjaśnił 33-letni pomocnik. Wcześniej do NEC Nijmegen odszedł Andrzej Niedzielan. Nowego klubu szuka też Marcin Łukaszewski, który prawdopodobnie zostanie wypożyczony do Świtu Nowy Dwór Maz. Wiosną w Groclinie nie będzie już raczej grał Chorwat Ronald Siklić. Razem ze swoim rodakiem Ivicą Kriżanacem przyjadą oni do Polski dopiero w czwartek. - Ivo ma gorączkę i dostał jeszcze kilka dni wolnego - wytłumaczył Radolsky.
Nie w pełni sił są jeszcze Mariusz Liberda, Radosław Sobolewski i Mariusz Pawlak. Dwaj pierwsi wczoraj tylko truchtali. Pawlak przechodzi jeszcze rehabilitację po operacji ścięgna Achillesa.
"Żółci" - "Zieloni" 11:10 (8:4)
Bramki dla "Żółtych": Rasiak i Piechniak po 3, Moskała i Mila po 2, Sikora.
Bramki dla "Zielonych": Woś 4, Wieszczycki 2, Górski, Rocki, Sedlaćek 2 samobójcze.
"Żółci": Przyrowski - Kozioł, Sedlaćek, Mila, Piechniak, Moskała, Zając, Sikora, Rasiak
"Zieloni": Brzostowski - Wieszczycki, Górski, Kaczmarczyk, Woś, Rocki, Gorszkow, Belejczak, Mynar.
Podsłuchane
Sikorę odżywimy
Przed pierwszym w tym roku treningiem piłkarzy Groclinu w kawiarence grodziskiego klubu rozmawiają dwie panie, które pracują w niej.
- Kto z tych nowych ma być na tym treningu?
- Górski i Sikora.
- Wiesz, jak wygląda Górski?
- Nie.
- A ten Sikora?
- No taki mały, chudy...
- Chudy? Już my go tu odżywimy...
Trawa każdego dnia
Trzy tygodnie temu zakończył się remont głównej płyty boiska Groclinu. Do zakończenia prac pozostało jeszcze położenie nowej murawy. - Każdego dnia spodziewamy się, że murawa zostanie przywieziona. Być może stanie się to już w środę - mówi dyrektor Groclinu Stanisław Bamber. Trawa ma być rozłożona najpóźniej do 20 stycznia.