Podopieczni Jacka Wesołowskiego dobrze zaczęli. Dzięki silnej zagrywce zdołali wygrać po dramatycznej końcówce pierwszego seta 27:25. Ale na tym ich dobra gra zagrywką się kończyła. W kolejnych partiach mnóstwo serwisów pakowali w siatkę.
- Nie wychodził nam również atak - przyznaje trener Moderatora. - Nasi atakujący nie potrafili przedrzeć się przez blok gospodarzy. W ogóle graliśmy gorzej, niż choćby w meczach z AZS-em II Olsztyn czy Alpatem Gdynia. Siatkarze nie realizowali założeń taktycznych, więc nie było mowy o wygranej.
Zawodnicy z Hajnówki nieźle wypadli też w trzeciej partii. Od początku do końca kontrolowali przebieg seta. Ale w dwóch następnych setach górą byli już gospodarze.
- Na swoim poziomie zagrali tylko Marek Antoniuk oraz Łukasz Babińczuk - dodał na gorąco po meczu trener Wesołowski. - Reszta mnie zawiodła, bo zagrała poniżej swoich możliwości. Ta porażka nic dla nas nie znaczy. Ale była głupia, bezsensowna i bardzo boli. Popełniliśmy całą masę błędów, teraz trzeba na spokojnie zastanowić się nad ich przyczynami i wyciągnąć z tej porażki wnioski.
NET OSTROŁĘKA - MODERATOR OSIR HAJNÓWKA 3:2 (25:27, 25:20, 18:25, 25:16, 15:11).
Moderator: Wesołowski, Aleksandrowicz, Kacperski, Cimochowski, Antoniuk, Babińczuk, Janiel (libero) oraz Prokopowicz, Maksymiuk, Gutowski, Kopyść.