Porażka szczypiornistów Grunwaldu, zwycięstwo Tęczy Kościan

W rundzie rewanżowej poznaniakom pozostanie raczej tylko walka o miejsce w środku tabeli

Po świetnym początku sezonu i pięciu kolejnych zwycięstwach, dla Grunwaldu przyszły ciężkie czasy. W pięciu kolejnych spotkaniach wojskowi zdobyli tylko 3 pkt i raczej stracili już szanse na zajęcie miejsca premiowanego awansem do ekstraklasy.

Przeciwko MKS Końskie Grunwald zagrał osłabiony - nie było kontuzjowanych Arkadiusza Guraja i Piotra Więcława, ale także rozgrywającego Krystiana Kuty. - Chyba przeziębił się gdzieś podczas pływania na swojej uczelni i nie mógł w ogóle skręcić szyi - mówił trener Grunwaldu Andrzej Siekierski. Kutę, podstawowego rozgrywającego starał się zastąpić Łukasz Kobusiński - czynił to jednak nieudolnie. Wkrótce zastąpił go debiutujący w Grunwaldzie Paweł Rafalski. - Ma 19 lat i świetne warunki fizyczne, aż 194 cm wzrostu. To był jaśniejszy punkt w naszej szarości - mówił Siekierski.

Poznaniacy w 21. min prowadzili 8:5, by sześć minut później przegrywać... 8:11Później - aż do końca spotkania - Grunwald próbował odrobić straty. Przy słabej grze Arkadiusza Hildebrandta było to jednak bardzo trudne. Poznaniacy zbliżali się na różnicę jednego gola, ale do remisu doprowadzić nie mogli. Wreszcie w 56. min sytuacji sam na sam nie wykorzystał Hildebrandt, a goście zdobyli dwa gole. Grunwald próbował pilnować rywali na całym boisku, ale przeciwko szybkim szczypiornistom z Końskich była to broń nieskuteczna.

Grunwald Poznań - MKS Końskie 26:30 (11:12)

Grunwald: M. Peda, Olichwer - Walczak 7 (2 z karnych), Masiak 5, Rafalski 4, Janiszczak 3, Lampart 3, Czejgis 2, Hildebrandt 1, T. Peda 1, Leitgeber 0, Kobusiński 0.

Tęcza Kościan - w przeciwieństwie do Grunwaldu - jest na fali wznoszącej. Tym razem zespół trenera Aleksandra Sowy wygrał w Łodzi. Anilana - choć to spadkowicz z ekstraklasy, jest tylko cieniem dawnej, wielkiej drużyny. W tym sezonie nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu. W meczu z Tęczą łodzianie radzili sobie jednak całkiem dobrze, choć ich as atutowy Kacper Żuk (piąty na liście najlepszych strzelców I ligi) był od początku pilnowany indywidualnie. Na początku drugiej połowy gospodarze przegrywali tylko 16:17, ale później zdobyła siedem goli z rzędu. Później przewaga Tęczy wzrosła nawet do 10 bramek (36:26).

Oba wielkopolskie zespoły zakończą tegoroczne występy już w najbliższą środę - mecz Tęczy z Grunwaldem w Kościanie zostanie bowiem rozegrany awansem. Początek - o godz. 19.15. - Nie mam nic przeciwko temu, abyśmy my nadal grali dobrze, a Grunwald słabo - mówi trener Tęczy Aleksander Sowa.

Anilana Łódź - Tęcza Kościan 30:38 (15:17)

Tęcza: Maćkowski, M. Żak, J Żak - Szymyślik 11 (2 z karnych), Walenciak 9 (2 z karnych), Bąkowski 6, Gryla 4, Olejnik 3, Bąkowski 2, Kaczmarek 2, K. Nowak 2, Matelski 1, D. Nowak 0, Błażejczak 0.

Inne wyniki: AZS AWF Warszawa - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 27:27, Gwardia Koszalin - Bocheński KS 34:34, Traveland-Jurand Olsztyn - MTS Chrzanów 31:22, SMS Gdańsk - AZS Politechniki Radomskiej 44:40.