Siatkarki AZS AWF Poznań majš już tylko teoretyczne szanse na awans do Final Four Pucharu Polski. Po tym, co pokazały w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przeciwko Stali-TeleNet Mielec trudno przypuszczać, by w rewanżu wysoko wygrały. Trzy niechlubnie wysoko przegrane sety - do 12 (!), 17 i 19 - sprawiły, że praktycznie tylko zwycięstwo 3:0 w Mielcu da akademiczkom awans.
A zaczęło się nie?le, bo pierwszego seta poznanianki wygrały. Kilka punktów zdobytych na poczštku tej partii długo pozwalało im kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Co prawda ?wietna gra w bloku Doroty Pykosz i Marioli Barbachowskiej spowodowała, że mielczanki prawie dogoniły AZS AWF (było 21:20, potem 24:23), ale mocny atak Moniki Trały z lewej strony siatki dał poznaniankom wygranš w tym secie.
Pierwsza czę?ć meczu była festiwalem błędów, szczególnie przy zagrywce. Obie drużyny prze?cigały się w posyłaniu piłki w siatkę albo poza linię końcowš. Po zmianie stron bardziej do?wiadczony zespół z Mielca zagrał znacznie uważniej i tak skutecznie, że poznanianki były momentami bezradne. Trener Jacek Skrok próbował roszad w składzie (wpu?cił na boisko Magdalenę Walczak, Ewę Matyjaszek i Ewę Kotewicz), ale bez skutku - jego podopieczne przegrywały bardzo wysoko. W końcówce piłka nawet po ?kiwce? Katarzyny Wellny nie wpadła w boisko, a piłkę setową łatwo wykorzystała Barbachowska, gdy jej ataku nie obroniła osamotniona w bloku Izabela Żebrowska.
Podobny przebieg miał trzeci set, w którym mielczanki rzadko pozwalały akademiczkom wygrać więcej niż dwóch-trzech kolejnych piłek. Ta parta miała też podobne zakończenie do poprzedniej: tym razem to Żebrowska, próbujšc obronić piłkę setowš, dynamicznie zaatakowała, lecz jej uderzenie bez trudu zablokowała Pykosz...
Poznanianki tylko momentami potrafiły poderwać się do walki. Kilka ładnych akcji pokazała Alicja Szajek, podobać się mogły niektóre zagrania Wellny, Trały czy Żebrowskiej. W czwartej odsłonie, kiedy poznanianki przegrywały już 5:10 reprymenda trenera Skroka spowodowała, że chwilę pó?niej było już tylko 11:12. Kiedy po ?wietnej zagrywce Koczorowskiej trzy kolejne mielczanki, mimo ekwilibrystycznych prób, nie uratowały piłki wydawało się, że AZS jest w stanie nawišzać jeszcze walkę w tym spotkaniu. Nic z tego. Od stanu 17:18 znów pięć kolejnych punktów zdobyły mielczanki.
Sety: 25:23, 12:25, 17:25, 19:25
AZS AWF: Szajek, Wellna, Koczorowska, Baran, Żebrowska, Trała oraz Sawicka (libero), Walczak, Matyjaszek, Kotewicz.
Stal: Natanek, Kicior, Barbachowska, ?rutowska, Grzesiak, Pykosz oraz Ko?cielna (libero), Bodzińska-Pociask, Zšbek.
Zaledwie 75 pkt zdobyły w Bielsku-Białej mistrzynie Polski i ich występ w finałowej czwórce Pucharu Polski stoi pod wielkim znakiem zapytania. - Jeste?my ?wiadomi tego, że ciężko nam będzie awansować. Nie potrafię jednak wytłumaczyć tego, że przeciwko Stali zagrali?my tak fatalnie - powiedział trener Winiar Czesław Tobolski.
Sety: 25:22, 25:13, 20:25, 25:15
BKS: Staniucha, Przybysz, Smak, Biel, Mróz, Jagodina oraz Barszcz (libero), Szeszko, Sadurek, Podolec
Winiary: Owczynnikowa, Frštczak, Liktoras, Kucharska, Strzšdała, Sielicka oraz Kuehn (libero), Pluta, Wo?niakowska
W innym meczu ćwierćfinałowym Gwardia Wrocław pokonała Gedanię Gdańsk 3:1 (25:18, 25:17, 23:25, 25:21). Rewanże tych pojedynków odbędš się w najbliższy weekend. Czwarty zespół Final Four Pucharu Polski zostanie wyłoniony w niedzielę, kiedy zostanie rozegrany dwumecz Nafty Piła z Dalinem My?lenice.