- To będzie święto siatkówki we Wrocławiu - nie ma wątpliwości trener gwardzistek Jacek Grabowski. - Na pewno kibice przyjdą na ten mecz, licząc na superwidowisko, ale także będą mieli możliwość zobaczenia w akcji Kasi Skowrońskiej. Myślę, że właśnie z tych powodów nasza hala będzie w sobotę szczelnie wypełniona.
W Gwardii od kilku tygodni żyją wizytą Nafty ze Skowrońską w składzie. W klubie rozważano nawet możliwość przeniesienia tego spotkania do znacznie pojemniejszej hali Orbita. Wówczas mecz mogłoby obejrzeć nawet dwa tysiące kibiców. - Były takie przymiarki - potwierdza trener Grabowski. - Ale dla naszych dziewczyn to nie byłoby korzystne rozwiązanie, bo przecież dotąd nie mieliśmy żadnej możliwości potrenowania na Orbicie. A w takim spotkaniu atut własnej hali jest ważny. Na razie zrezygnowaliśmy więc z pomysłu grania poza Krupniczą.
W tej sytuacji można zakładać, że w sobotę miejsca wokół boiska i balkony w hali na Krupniczej już na pół godziny przed meczem zostaną zajęte. Ale trudno się dziwić, skoro na punkcie Skowrońskiej po ostatnich mistrzostwach Europy zwariowała niemal cała Polska...
Skowrońska jest skuteczną siatkarką, ale jest też piękną kobietą i bardzo podoba się kibicom. Ci internetowi (siatkarka ma swoje fankluby w całej Polsce) wybrali ją na miss polskiej drużyny reprezentacyjnej. Szaleństwo na punkcie Kasi ogarnęło jej wielbicieli, gdy ogłosiła, że rozstała się ze swoim dotychczasowym chłopakiem. - Moim marzeniem jest dobry mąż i gromadka dzieci - powiedziała wówczas. Teraz mnóstwo osób wręcz wyznaje jej miłość.
Ona sama podchodzi do tego uwielbienia ze zdziwieniem i zadowoleniem. - Jestem zaskoczona, ale to miłe - mówi i cierpliwie znosi adoratorów. Co stanowi o jej powodzeniu?
Poza urodą na pewno także sposób, w jaki zachowuje się podczas spotkań i jak przeżywa emocje. - Jestem bardzo spontaniczna, niezły ze mnie nerwus - mówi Skowrońska, która po każdej udanej akcji popisuje się jednym z najbardziej charakterystycznych gestów w żeńskiej siatkówce. Zaciska pięści, tupie jak dziecko i krzyczy z radości. Żadna inna polska siatkarka, ba, żadna inna zawodniczka świata nie okazuje zadowolenia w taki sposób. - Taka już jestem - mówi Kasia.
Ponadto Skowrońska jest niezwykle sympatyczną osobą. Nigdy nie odmawia wywiadu, a gdy się do niej dzwoni, można liczyć na bardzo ciepłe i życzliwe powitanie. Potrafi się jednak złościć, a nawet kląć - za taki napad złości dostała na mistrzostwach Europy jedyną żółtą kartkę tej imprezy. - To szalona baba - miał o niej powiedzieć trener kadry Andrzej Niemczyk.
Co ciekawe, jeszcze rok temu niewielu o niej słyszało. Młoda, 20-letnia siatkarka dopiero stawiała pierwsze kroki w lidze w barwach Dantera Poznań. Szybko okazała się dobra, trafiła do kadry narodowej, pojechała do Turcji. Teraz jest sławna i występuje w barwach jednego z faworytów rozgrywek - Nafty Piła. - Nie mam wątpliwości, że Piła z Kasią w składzie jest bardzo mocna - analizuje trener Grabowski. - Właśnie Kasia i inne wysokie dziewczyny z Nafty z racji wzrostu w sobotę mogą nas "wbić" w parkiet. Dlatego ważna jest trudna i agresywna zagrywka, by odrzucić Piłę od siatki. Wtedy mamy szansę coś ugrać.
ZEC SV Gwardia Wrocław - Nafta Piła, początek meczu w hali przy ul. Krupniczej w sobotę o godz. 18
Katarzyna Skowrońska
Pozycja: środkowa bloku
Klub: Nafta Piła
Wiek: 20 lat
Wzrost: 187 cm
Stan cywilny: pannaZnak zodiaku: RakWymiary: 80/60/80 (90/60/90) -
"Kasiu moja, Kasiu miła,
gdybyś Ty mnie polubiła,
gdybyś raz się uśmiechnęła,
gdybyś okiem raz mrugnęła,
skoczyłbym w piekielny ogień.
Ja dla Ciebie wszystko zrobię.
Rzucę się z urwiska w dół,
opuszczę ten ziemski padół".