- Na pewno nikogo nie trzeba mobilizować przed tym meczem - dodaje menedżer.
Zespół z Polkowic, mając wcześniej w składzie opolskich piłkarzy, dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski i dwukrotnie zajmował trzecie miejsce w lidze. W Cuprum grali obecni zawodnicy Agry: Grzegorz Bryłka, Tomasz Ciastko, Kazimierz Kucharski, Andrzej Sapa i Dariusz Lubczyński. - To sprawia, że jest to mecz dawnych znajomych. Zawodnicy dobrze się nawzajem znają i pewnie trudno im będzie się czymś zaskoczyć. Dla nas to bardzo ważny pojedynek i koniecznie chcemy w nim wygrać, bo w ostatnich meczach traciliśmy punkty, których nie powinniśmy tracić - uważa Stelmachowicz. - Zdaję sobie sprawę, że w zespole rywali też jest pełna mobilizacja. Oni będą chcieli udowodnić, że bez zawodników z Opola również są w stanie sobie radzić w lidze - dodaje.
Cuprum po ośmiu kolejkach ma na koncie zaledwie pięć punktów i zajmuje dziewiąte miejsce. O dwie pozycje wyżej jest Agra, ale ma jedenaście punktów. - Słabsze wyniki tej drużyny są zaskakujące. Chociaż widać, że coś się u nich ruszyło. Wygrali ostatni mecz w Tychach ze Skałą, a tam nie jest łatwo o zwycięstwo - podkreśla menedżer.
W opolskim zespole zabraknie w tym spotkaniu grupy kontuzjowanych zawodników. Marek Tracz i Marian Kucharski nie będą mogli zagrać do końca tego roku. Urazy leczą też Artur Łupak i Jarosław Stykała. Tych piłkarzy brakowało już w ostatnim meczu z Holiday Chojnice. Wtedy jednak Agra zagrała dobry mecz.
Dla Gazety
Grzegorz Bryłka
piłkarz Agry, były piłkarz Cuprum
Ten mecz jest dla mnie szczególnym spotkaniem. W Polkowicach grałem przez 4 lata razem z kilkoma kolegami z Opola i odnosiliśmy w tym czasie spore sukcesy w lidze. Z tego klubu pozbyto się mnie, bo upominałem się o należne nam pieniądze. Bardzo zależy mi na zwycięstwie w tym spotkaniu.