Zaległości względem piłkarzy sięgają nawet dwóch sezonów. Zawodnicy twierdzą, że klub nie zapłacił im części premii i pensji z minionego sezonu. Na pewno skargę do PZPN złożyli byli gracze Polaru: Waldemar Żelasko, Jarosław Solarz i Radosław Żabski.
- O zaległościach Polaru poinformowałem związek już kilka miesięcy temu - twierdzi Waldemar Żelasko, dziś zawodnik Górnika Polkowice. - Nie dostałem kilku premii meczowych, a także części wypłat, bo kontraktów w Polarze ostatnio nie mieliśmy. Wiem, że klub się odwołał od mojej skargi, ale na początku grudnia sąd polubowny przy PZPN ma podjąć decyzję w mojej sprawie. Mam wszystko udokumentowane i sądzę, że związek przyzna mi rację - podkreśla zawodnik.
Wiemy, że podobne skargi wysyłają do PZPN piłkarze do dziś grający w Polarze. Większość z nich dotyczy zaległości z minionego sezonu, gdyż pensje z ostatnich miesięcy są wypłacane. Z mniejszym lub większym opóźnieniem, ale pieniądze te trafiają do graczy.
Jeśli PZPN przychyli się do wniosków piłkarzy Polaru - a wiele na to wskazuje - wrocławski drugoligowiec już wkrótce może zostać ukarany zakazem dokonywania transferów do klubu.