Czarni Słupsk - AZS Gaz Ziemny Koszalin 59:69

ERA BASKET LIGA. Konsekwencja, znakomita taktyka trenera Jerzego Olejniczaka, determinacja i gra bez kompleksów dały koszalinianom cenne zwycięstwo nad Czarnymi, którzy we własnej hali przegrywają bardzo rzadko.

Zwycięstwo AZS-u jest zaskakujące, gdyż Czarni od dwóch lat nie przegrali na własnym boisku meczu z drużyną spoza ścisłej krajowej czołówki. O takich spotkaniach mówi się mecz walki, co zwykle odbija się na poziomie. Tak było też w sobotę. Zespoły z trudem zdobywały punkty, co częściowo było wynikiem twardej obrony, ale także nieudolności. Trener AZS-u Jerzy Olejniczak zaskoczył już na początku spotkania, bo w pierwszej piątce nie znalazł się podstawowy rozgrywający Aleksander Kudriawcew ani center Souleymane Wane. Senegalczyk nie grał w pierwszej kwarcie, epizodycznie pojawił się w drugiej i na dobre zaistniał dopiero w drugiej części meczu, a zwłaszcza jego końcówce.

- Ten gracz nie jest przygotowany fizycznie na rozegranie całego spotkania, co widać było w meczu z Prokomem. Do przerwy radził sobie z Kebu Stewartem, a później osłabł - powiedział po meczu trener Olejniczak. Było to znakomite pociągniecie, bo kiedy ważyły się losy meczu, właśnie Wane wziął na siebie ciężar gry. Zarówno w obronie, jak i ataku był bardzo skuteczny.

Początek tego spotkania, które oglądało 2,5 tys. widzów, należał do gospodarzy. W drugiej kwarcie Czarni prowadzili już 22:13, po tym jak AZS przez ponad pięć minut nie zdobył punktu. Koszalinianie największe problemy mieli z zatrzymaniem Zbigniewa Białka, ale ten nie miał tego dnia dostatecznego wsparcia u partnerów. Przy stanie 58:58 na dwie minuty przed końcem Andrzej Karaś trafił za trzy punkty i był to moment decydujący o wyniku meczu. Czarni zbyt szybko chcieli odrobić starty, ale seryjnie pudłowali w rzutach z dystansu. Dla odmiany Wane spokojnie zdobywał punkty rzutami z półdystansu. Koszalin zasłużenie wygrał derby nieistniejącego województwa środkowopomorskiego, za którego powołaniem społeczny komitet w czasie meczu zbierał podpisy. Nie zgromadził ich jednak zbyt wiele.

Kwarty: 13:13, 12:18, 19:16, 15:22.

Czarni: Zbigniew Białek 23 (4), Jeff Aubry 11, Dariusz Parzeński 7, Rafał Frank 4, Sean Kennedy 7 oraz Piotr Pluta 5 (1), Łukasz Żytko 2, Daniel Blumczyński 0, Dariusz Cywiński 0.

AZS: Tomasz Briegmann 8, Andrzej Karaś 14 (2), Sebastian Balcerzak 1, Paweł Kowalczuk 9, Bartłomiej Tomaszewski 6 (1) oraz Souleymane Wane 12, Aleksander Kudriawcew 15, Tomasz Dąbrowski 2, Przemysław Lewandowski 2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.