Gipsar-Stal Ostrów Wlkp. - Anwil Włocławek, sobota, godz. 18

Debiut w zespole Anwilu amerykańskiego centra Sharone'a Wrighta będzie najważniejszym wydarzeniem meczu w Ostrowie Wielkpolskim. Czy gospodarze będą w stanie przeciwstawić się mistrzowi Polski?

Anwil podpisał kontrakt z Wrightem w tym tygodniu. Amerykanin niemal przed dekadą był typowany na gwiazdę ligi NBA. Teraz pod względem warunków fizycznych (208 cm, ponad 130 kg wagi) równać się z nim może tylko Aleksander Kul z Ostromecko-Astorii Bydgoszcz. Jednak w ostatnich sześciu latach po urazie barku, którego doznał w poważnym wypadku samochodowym, praktycznie nie grał w koszykówkę. W ubiegłym sezonie w podobnej sytuacji był także inny center Duszan Bocevski, który do Włocławka przyjechał z nadwagą i po kilku urazach. Później w finałach okazał się kluczowym koszykarzem mistrzów Polski.

W pierwszym sprawdzianie w Era Basket Lidze Wright będzie miał wiele okazji do udowodnienia swojej klasy. Pierwszy center Gipsaru Petr Micuda znacznie ustępuje siłą Amerykaninowi, ale jest od niego szybszy, podobnie jak Polak Wiktor Grudziński.

Anwil będzie chciał podtrzymać miano niepokonanego zespołu w tym sezonie. Włocławianie wygrali do tej pory cztery spotkania. Ostrowianie nie mają jednak zamiaru ułatwiać zadania rywalom. - Zagramy na maksa. Mogę to obiecac naszym kibicom - stwierdził rozgrywający Gipsaru Paweł Szczesniak.

Oprócz rywalizacji na parkiecie, fascynująco zapowiada się także pojedynek dwóch trenerów: Andrzeja Kowalczyka ze Stali i Andreja Urlepa z Anwilu. Wiadomo, że obaj trenerzy, delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą, choć oficjalnie żaden z nich tego nie powiedział. Należy przypomnieć, że latem ta wspomniana dwójka rywalizowała o fotel trenera kadry narodowej. Tę bitwę wygrał Kowalczyk. Czy i tym razem będzie podobnie? - Mam kilka pomysłów na pokonaie zespołu z Włocławka, ale wszyscy koszykarze muszą realizować to, co sobie wcześniej założymy - mówi Kowalczyk.

W dzisiejszym spotkaniu również Wojciech Szawarski ma coś do udowodnienia Urlepowi. Przypomnijmy, że ten koszykarz miał trafić przed tym sezonem do Włocławaka, ale ostatecznie Urlep stwierdził, że reprezentant Polski jest za słaby, aby grał w jego zespole.

- Anwil to na pewno wymagający rywal, ale my po porażce w Bydgoszczy mamy coś do udowodnienia naszym kibicom. Musimy zmazać tę plamę - twierdzi Marcin zawodnik Gipsaru Marcin Sroka.

Copyright © Agora SA