Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Wiślacy nastawieni na grę z kontry trafiali do lubelskiej bramki i po 30 minutach prowadzili różnicą czterech goli. Dobrze w tym okresie prezentowali się doświadczeni zawodnicy gości Artur Witkowski i Sławomir Bodasiński.
Po przerwie w szeregi Wisły wkradała się zbytnia nerwowość i gospodarze skutecznie zmniejszali przewagę. W 55. minucie zespół z Puław prowadził jeszcze 24:22. Wystarczyło jednak kilka błędów i lublinianie rzucili cztery bramki z rzędu, nie tracąc ani jednej (26:24 dla Unii). W 60. minucie karnego wykorzystał Bodasiński i było 25:26. Na wyrównanie zabrakło gościom już czasu.
- Mecz rozstrzygnął się w końcówce, kiedy to przez własne błędy straciliśmy cztery bramki, nie strzelając żadnej - powiedział po meczu trener Wisły Piotr Dropek.
- Spotkanie było bardzo zacięte. Pierwsza odsłona należała do gości. W drugiej pokazaliśmy ambicję i wygraliśmy. Cały zespół zasłużył na pochwałę - skomentował spotkanie szkoleniowiec Unii Mieczysław Granda.
UNIA LUBLIN 26 (11)
WISŁA PUŁAWY 25 (15)
Unia: Niećko, Morawski - Jurek 8, Gawda 4, Samoszczuk 4, Kaźmierczak 3, Piliszczuk 3, Prościński 3, Sirko 1, Frąc, Bydler, Fusiarz, Falkowski, Jabłoński.
Wisła: Kamil Tylutki, Leintner - Stołowski 8, Bodasiński 5, Witkowski 4, Płaczkowski 4, Popławski 2, Wiórko 1, Misiewicz 1, Molenda, Dejnaka, Krzysztof Tylutki, Janasz.
TABELA II LIGI SZCZYPIORNISTÓW