Ostatni raz radomszczanie ulegli na inaugurację sezonu Jagiellonii Białystok. Później pokonali m.in. tak silne zespoły jak Pogoń Szczecin czy Szczakowianka Jaworzno. W sobotę pokazali jednak, że najtrudniej gra im się z drużynami teoretycznie słabszymi. I tak na przykład zaledwie zremisowali z Tłokami Gorzycami, które pozostały w II lidze tylko dzięki wycofaniu się z rozgrywek Pogoni Szczecin, czy też ze znajdującym się w strefie spadkowej Aluminium Konin. Wrocławianie do soboty wygrali tylko raz - na własnym stadionie z Tłokami.
W meczu z RKS już w 13 min objęli prowadzenie po pięknym golu dopiero co sprowadzonego do Polaru Piotra Kluzka. Były pomocnik Pogoni Szczecin przed polem karnym łatwo poradził sobie z Jackiem Markiewiczem i uderzył ze wszystkich sił. Piłka poleciała w samo okienko bramki Krzysztofa Kozika tak szybko, że nie zdążył nawet zareagować.
Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Markiewicz mógł się zrehabilitować za swój błąd, ale po jego uderzeniu z 20 m piłka otarła się od jednego z obrońców i trafiła w słupek. I to była właściwie jedyna sytuacja, w której podopieczni Józefa Antoniaka byli naprawdę blisko zdobycia gola. Przez resztę spotkania przeważali, ale nie stwarzali zagrożenia pod bramką Marcina Foltyna. Dobrze grała druga linia, a po kolejnym strzale Markiewicza w tzw. krótki róg Foltyn pewnie odbił piłkę. To był ich jedyny celny strzał w całym meczu. W drugiej połowie radomszczanie nie trafili w światło bramki już ani razu, choć wyraźnie przeważali.
Szybko zdobyta bramka sprawiła, że gospodarze cofnęli się na własną połowę, przyjmowali ataki rywali i od czasu do czasu groźnie kontratakowali. Gdy mieli piłkę, długo rozgrywali ją w okolicach własnego pola karnego, po czym jednym, dwoma podaniami przechodzili do ataku i stwarzali zagrożenie pod bramką Kozika.
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy wrocławianie mogli rozstrzygnąć losy meczu. Po popisowo rozegranych kontratakach doskonałe, wymarzone okazje zmarnowali kolejno Adrian Budka, Tomasz Pawlak i Łukasz Augustyniak. Później już gra toczyła się głównie na połowie Polaru, a im bliżej końca meczu, przewaga gości byłą coraz większa. Groźnych sytuacji pod bramką Foltyna jednak nie było, a zamieszanie w polu karnym powstawało jedynie po stałych fragmentach gry, gdy szczęścia próbowali rośli obrońcy RKS.
Strzelcy
Kluzek (13)
Polar: Foltyn - Kruszelnicki Ż, Hirsz, Ozimina - Budka, Chrzanowski, Grabowski, Kluzek Ż (85. Piątkowski), Augustyniak Ż, Sorbian - Pawlak (89. Stawowy).
RKS: Kozik - Nowak, Prokop, Smoliński - Jóźwiak, Leszczyński Ż (72. Filipczak), Markiewicz Ż, Dopierała, Lato - Bałecki (59. Folc), Kowalczyk (59. Węgier).